W walce wieczoru gali UFC Fight Night 108, Artem Lobov zmierzył się z Cubem Swansonem. Pojedynek przegrał ten jednogłośnie, na punkty.

Wiele komentarzy ze środowiska MMA powtarzało, że Lobov znalazł się w walce wieczoru, tylko dzięki znajomościom i wspólnym treningom z Conorem McGreogrem. Czy dla krytyków, walka ta może być potwierdzeniem? Uplasowany na czwartym miejscu w oficjalnym rankingu, Cub Swanson, na pełnym dystansie 25 minut bez kontrowersji pokonał Lobova.

„The Russian Hammer” w rozmowie z mediami zaraz po walce przyznał, że tym razem lepszy był Swanson, jednak przy żadnym z jego uderzeń nie miał większego zagrożenia, czy problemów:

Było kilka uderzeń, które odczułem, ale w żadnym momencie nie czułem, że zaraz może być po mnie. Potrafię przyjąć cios. Urodzony w Rosji, podrobiony w Irlandii, czegoś takiego już nie robią. Potrafię przyjąć prawdę, tu mamy pewność.

Lobov w starciu ze Swansonem przyjął wiele mocnych kopnięć na korpus, czy ciosów na szczękę i pokazał wytrzymałość. Na kartach dwóch sędziów, wygrał nawet pierwszą rundę. Mimo wszystko, Lobov nie czuje się mentalnie zwycięzcą. Pomijając to, że pokazał się fanom z dobrej strony i udowodnił coś niedowiarkom, dla jego przegrana to przegrana:

Przeszyłem, żeby wygrać, więc nie czuję się zbyt zadowolony. No ale co mam teraz zrobić? O to właśnie chodzi w walce, czasami wygrywasz, czasami przegrywasz.

Walka wieczoru z udziałem obu zawodników została nagrodzona bonusem, w wysokości 50 tysięcy dolarów. Dla Lobova jest to pierwsza taka nagroda, dzięki czemu zawodnik wierzy w kolejny progres swoich umiejętności:

Jestem na dobrej drodze. Właściwie to byłem zaskoczony, ponieważ nigdy wcześniej nie pokazałem się na takim poziomie. Przed UFC, bonusy za walki wieczoru dostawałem za każdym razem. Dosłownie, cały czas. Teraz jest dobry czas, aby ruszyć i trzymać się tej drogi.

Na koniec „The Russian Hammer” odniósł się do fanów i ma nadzieję, że tym występem zdobył kilku nowych kibiców, którym walka się podobała:

Mam nadzieję, że fanom podobała się nasza walka. Pod koniec dnia, to fani zrobili show. Jeżeli nikt nie ogląda, to znaczy, że nikt nie płaci, idąc dalej – my nie mamy możliwości zarobku, więc jaki jest w tym cel? Wszystko skupione jest na tym, aby rozerwać kibiców, to jest biznes i widowiskowość. Jeżeli fani byli zadowoleni, to dla mnie sukces.

Foto: Twitter