Odpowiedź brzmi: mądrze. Joanna Jędrzejczyk podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą UFC 211 podarowała swojej rywalce nieco ironiczny prezent. Nie wiem jak Wy, ale ja skupiłam się nie na tym prezencie, ale na ogromnych bicepsach jej przeciwniczki, Jessici Andrade…

Joanna Jędrzejczyk, mimo porannych problemów ze zrobieniem limitu wagowego, wieczorem podczas ceremonii ważenia błyszczała. Była uśmiechnięta i czarowała fanów ze sceny. Dallas ją kocha i to nie ulega wątpliwościom.

Jessica Andrade wyglądała na radosną i uśmiechniętą gdy wchodziła na scenę. W nowej fryzurze prezentowała się ostro i zadziornie, czyli pewnie tak, jak tego chciała. Czy zrobiło to wrażenie na Joasi? Raczej nie. Z kolei na pewno buczenie publiczności i tylko nieliczne wiwaty kibiców Brazylijki gdy wchodziła na wagę musiały dotrzeć do Andrade i odcisnąć swoje piętno.

Joanna Jędrzejczyk wkroczyła na scenę jak na prawdziwą królową przystało: z biało-czerwoną flagą i różańcem owiniętym na nadgarstku prawej ręki (osobiście ogromnie cenię to, że nasi zawodnicy poza granicami kraju tak pięknie prezentują narodowe barwy i nie unikają symboli wiary). Publiczność szalała, gdy uśmiechnięta Mistrzyni stanęła na wadze z charakterystycznym dla siebie gestem.

Jeśli spodziewaliście się spokojnej Joasi w konfrontacji z pretendentką, to musieliście się rozczarować. Nie było ostro, nie było obniżonej pozycji, groźnej miny… ale był prezent dla Jessici, który miał jej uświadomić, jak skończy się walka:

Dałam jej do zrozumienia, że mistrzyni kategorii słomkowej jest tylko jedna.

powiedziała Joanna Jędrzejczyk w rozmowie ze Sport.pl po ceremonii, wyjaśniając, czemu Jesscia dostała od niej imitację pasa mistrzowskiego z napisem „fantasy”, który wykonały osoby ze sztabu Polki. Joasia wyjaśniła też, że nie planowała takiego prezentu, ale jeden z fanów w Dallas zapytał ją, czy coś przygotowała dla pretendentki i zasugerował, że fani tęsknią za takimi prezentami, które Joasia zwykła wręczać zaskoczonym przeciwniczkom. Wówczas powstał pomysł na pas.

Joasia stojąc twarzą w twarz z Jessicą uśmiechała się, ale zarówno pas, który podarowała rywalce, jak i pozycja z góry miały pokazać Brazylijce, gdzie jest jej miejsce. Dla osób obserwujących z boku to spotkanie jasne było, że dziewczyny znają się i szanują, ale doskonale wiedzą, że jutro tylko jedna z nich będzie cieszyć się z wygranej. Obie są zmotywowane i pewne siebie. Podczas staredown’u Joanna mówiła do Jessici, a ta jej przytakiwała z uśmieszkiem na twarzy, pokazywała znak „serduszka”. Chciała zademonstrować swobodę, pokazać, że słowa Mistrzyni nie robią na niej wrażenia. Są dwie opcje: albo dobrze gra, albo… nie zrozumiała, bo Joasia z pewnością mówiła po angielsku a jak wiemy, to nie jest mocna strona Brazylijki.

Dla mnie ważna była jeszcze jedna rzecz w tej chwili: Brazylijka wygląda jak kulturysta. Serio! Przerażająco duże bicepsy, szerokie bary. Widać, że to chodzący mięsień. Nic dziwnego, że jej przydomek po portugalsku to „Bate Escata”, czyli „Kafar”. Joasia przy niej wygląda jak wychudzona koleżanka z akademika, co mocno mnie zmartwiło. Ale na chwile tylko, bo przypomniałam sobie, że nie tylko o siłę chodzi w MMA, ale przed wszystkim o technikę, a w tym Joasia góruje nad przeciwniczką.

Gdy już się rozstawały Joasia spojrzała na Jessicę jakby badając, czy wywarła oczekiwane wrażenie. Wyglądała na zadowoloną z tego co zobaczyła.

W moim odczuciu żadnej z pań nie udało się znacznie zbić z tropu tej drugiej, ale uciekający wzrok Jessici, pokazywanie „serduszek” i sztuczny uśmieszek dają do zrozumienia, że wcale nie czuje się aż tak pewnie, jak podkreślała w wywiadach przed walką.

Uczciwie trzeba też przyznać, że Joasia również starała się bardziej, niż kiedykolwiek. Jej zachowanie na pewno wynika z tego, że zna Jessicę i kto wie, czy wcześniej nie plotkowały sobie jak przystało na koleżanki z gymu przy kawie czy koktajlu białkowym. Ciężko w tej sytuacji kogoś „gnoić” na scenie. Mistrzyni wielokrotnie podkreślała w rozmowach z mediami, że nie lubi i nie potrafi niczego udawać. Wszystko, co pokazuje, wynika z jej aktualnych w danej chwili uczuć.

Jak wyglądała ceremonia ważenia Jessici i Joasi? Nagranie poniżej. Oceńcie sami i podzielcie się wrażeniami w komentarzach pod postem.

 

źródło: YouTube/MmaFighting.com