Gdy po karcie wstępnej powiedzieć możne było, że mamy już faworytów do bonusów, przyszła karta główna i świetne występy czołowych zawodników. I tak standardowo rozdano 50 tysięcy dolarów czterem szczęśliwcom.

Walka wieczoru: Joe Lauzon vs Jim Miller
Jak było w pierwszym ich starciu prawie 4 lata temu, tak było i wczoraj – wojna i kawał serca zostawiony w klatce przez tych dwóch zawodników i bonus za najlepszą walkę wieczoru. Werdykt? Miller niejednogłośnie pokonuje Lauzona (29-28, 28-29, 29-28).

Występ wieczoru: Paige VanZant
Można przyznać, że pierwsza ruda dla VanZant nie wyglądała zbyt udanie. Dużo czasu jednak nie potrzebowała w drugiej odsłonie, aby efektownie znokautować Bec Rawlings. Tego kopnięcia nie powstydziłby się sam Lyoto Machida.

Występ wieczoru: Demian Maia
Ten człowiek idzie po pas. Otrzymał zaledwie jedno uderzenie w tej walce i tylko trzynaście w swoich poprzednich czterech walkach. Maia całkowicie zdominował Carlosa Condita i ostatecznie poddał go zza pleców.