Co to była za walka! Aż do trzeciej rundy czekaliśmy na tą piękną dźwignię, przy pomocy której Damian właściwie zgiął rękę Davey’a Granta w drugą stronę.

To musiało boleć… Zanim jednak polscy kibice w Manchesterze oszaleli z radości na trybunach, oglądaliśmy dwie dość wyrównane rundy, podczas których Damian sukcesywnie starał się sprowadzić wyższego przeciwnika do płaszczyzny, która najlepiej mu odpowiada. Grant wykazał się jednak dużą siłą i odpornością na próby obalenia i ciosy Stasiaka. Nie pozwalał się łatwo sprowadzać, dość szybko podnosił walkę z powrotem do stójki.
Damian wyszedł do trzeciej rundy bardzo zdeterminowany i od początku szukał okazji do skończenia Granta. Udało się, gdy tak ciasno zapiął dźwignię na ręce oponenta, że temu nie zostało już nic innego, jak odklepanie, aby ratować się przed złamaniem.

ufc-stasia