Cykl „Dziesięciu wybranych” jest zestawieniem 10 zawodników najlepiej łapiących się do wybranego tematu. W pierwszym artykule tematem będzie emerytura zawodników MMA – iść czy nie iść? Są przypadki, gdy mimo wieku, dusza wojownika nie pozwala na nią przejść, a zawodnicy nawet nie chcą o niej myśleć. W innych, to właśnie im przybywa lat, tym pojawia się coraz więcej sukcesów. Nie będę tu rozpatrywał aspektów tej sprawy – walka dla sportu, czy to dla pieniędzy.

10.
Mark Hunt (10-10)
Wiek: 41 lat
Pierwsza walka: 2004 r.

10

Mark Hunt jest ciekawym przypadkiem zawodnika, który pomimo średnich występów i rekordu 5-6 znalazł się w UFC. Walczący w kategorii ciężkiej zawodnik, mimo coraz starszego wieku nie jest coraz gorszy. Wręcz przeciwnie. Po serii 5 porażek, dołączeniu do UFC, porażki w debiucie, Hunt wyszedł na prostą, wygrywając swoje kolejne walki z zawodnikami takimi jak Tuchscherer, Rothwell, Kongo i Struve, a tym samym dostał się do czołówki wagi ciężkiej na świecie. Kilka lat wcześniej kto by o tym pomyślał? Po porażce z Juniorem Dos Santosem, stoczył niesamowitą batalię z Antonio Silvą, a potem zawalczył z Fabricio Werdumem w walce eliminacyjnej do pasa. Walka ta niestety była przegraną walką, a po pięciu miesiącach, kolejną przegraną na konto dopisał mu Stipe Miocić.

Mimo aktualnego rekordu 10-10 i 41-lat na karku, Mark Hunt nie zamierza kończyć kariery. Już za miesiąc czeka go rewanżowe starcie z Antonie Silvą. Czy zawodnik ten ma jeszcze szansę doczłapać się do walki o pas mistrzowski? Obawiam się, że przy obecnej sytuacji w wadze ciężkiej niestety nie.


9.
Vitor Belfort (24-11)
Wiek: 38 lat
Pierwsza walka: 1996 r.

9

Druga walka w jego karierze była walką w UFC, a dokładniej, odbyła się na gali UFC 12 w 1997 roku. Obecnie mamy rok 2015, UFC z numerem 193 na horyzoncie. To mówi chyba samo za siebie? Mimo wieku, doświadczenia, stażu w UFC, Pride i innych organizacjach, zawodnik ten dalej ma głód walki, dalej chce zdobyć pas mistrzowski. Co prawda, jego ostatnia walka, właśnie o pas z Chrisem Weidmanem, zakończyła się przegraną, to Belfort nie ma zamiaru się poddawać. Emerytura? Skądże! Waga średnia jest teraz zbyt ciekawa. Inną sprawą jest odstawienie przez zawodnika kuracji TRT, co widać gołym okiem. Można też powiedzieć, ze widać to w klatce?

 

8.
Tito Ortiz (18-12)
Wiek: 40 lat
Pierwsza walka: 1997 r.

8

Jego cała kariera MMA to występy w zaledwie trzech organizacjach: 1 walka na WCNHBC, 27 w UFC i obecnie 3 dla organizacji Bellator? Można uznać to za wyczyn? Ortiz bez wątpienia jest jedną z ikon tego sportu, oprócz wielu walk w UFC, zostanie zapamiętany również jako ten, który miał wiele konfliktów z Daną Whitem. Gdy przygoda z największą organizacją świata w 2012 roku się zakończyła, Ortiz zrobił sobie przerwę, a w 2014 roku podpisał kontrakt z organizacją Bellator. Na przestrzeni półtora roku, zawalczył tam trzy razy – swoją ostatnia walkę przegrał i wiele osób zaczęło uważać, że zawodnik powinien przejść na emeryturę. Tito Ortiz powiedział krótko: emerytury jeszcze nie będzie.

 

7.
Fabricio Werdum (20-5)
Wiek: 38 lat
Pierwsza walka: 2002 r.

7

Jest pogromcą legendarnego Fedora Emelianenko. Jest pogromcą Caina Velasqueza, którego fani stawiali w roli wielkiego faworyta. W wieku 37 lat zostaje mistrzem UFC w wadze ciężkiej, po serii pięciu zwycięstw z rzędu. Można? Można!


6.
Dan Henderson (31-13)
Wiek: 45 lat
Pierwsza walka: 1997 r.

6

Śmiało można rzec: człowiek legenda. 45 lat na karku, w dalszym ciągu aktywna kariera zawodowa, występy w UFC. Nawet pięć porażek w siedmiu ostatnich walkach, nie jest w stanie zmienić planów „Hendo” – on wciąż chce się bić! Przez 16 lat nikt nie był w stanie go znokautować, a sam Henderson był często tą stroną nokautującą. Aż w 2013 roku, został znokautowany przez Vitora Belforta, a potem jeszcze przez Gegarda Mousasiego. Na swoim koncie ma fantastyczny bój z Mauricio Ruą, a także zwycięstwo nad Fedorem Emelianenko. Jego najbliższa walka będzie trzecim bojem z Vitorem Belfortem. Czy po niej zmieni się coś w kwestii emerytury? Czy dusza wojownika na to nie pozwoli?

 

5.
Frank Mir (18-10)
Wiek: 36 lat
Pierwsza walka: 2001 r.

5

Kolejny „stary wyjadacz” w UFC. Bardzo dobry „ciężki” w parterze, dobrze operujący zapasami, w ostatnim roku doznał pewnego przebudzenia, w pięknym stylu nokautując Antonio Silvę oraz Todda Duffeego. Przed tymi dwiema wygranymi, zaliczył serię czterech porażek i wielu spisywało go na straty. Jednak Mir nie myślał o końcu kariery – zmienił otoczenie, zaczął pracować z bokserami i widzieliśmy efekty.

 

4.
Anderson Silva (33-6)
Wiek: 40 lat
Pierwsza walka: 1997 r.

4

Przez lata król wagi średniej, obecnie bez pasa i na zawieszeniu za doping. Ciężko opisać taki upadek kariery tego fenomenalnego zawodnika. Anderson Silva z pewnością chciał zejść ze sceny niepokonany, bijąc wszelkie obrony pasa, jednak plany pokrzyżował mu Chris Weidman. ”Spider” już wtedy mógł powiedzieć „Koniec. Emerytura”. Tak się nie stało. Co było dalej? Rewanż z Weidmanem i… Złamany piszczel. Kolejna chwila rozmyślań o emeryturze, jednak Brazylijczyk nawet nie chciał o tym myśleć. Po roku przerwy i zaleczenie kontuzji, nastąpił powrót króla do UFC na superwalkę z Nickiem Diazem. Po mało ciekawej walce ogłoszono jego wygraną, jednak ciekawsze było to, co działo się potem. W organizmie byłego mistrza wykryto środki niedozwolone, werdykt zmienione na No-Contest, a samego Andersona zawieszono za rok. Mówią „do trzech razy sztuka” – czy tym razem Silva pomyślał o emeryturze? Nie. Nowy kontrakt został podpisany, głupie tłumaczenie z niedozwolonych środków również wypowiedziane. Dusza wojownika, czy pieniądze?


3.
Andrei Arlovski (25-10)
Wiek: 36 lat
Pierwsza walka: 1999 r.

3

Podobnie jak Fran Mir, Andrei Arlovski odnalazł swoją młodość. Po powrocie do UFC wygrał trzy walki, z czego w jednej z nich w pięknym stylu pokonał Travisa Browna i na nowo wkupił się w serca fanów. Gdy świat obiegła informacja, że Arlovski powraca do UFC, pojawiły się różne opinie – „Będzie walczyć i obijać ogórów” lub „Ma szklaną szczękę, nic nie pokaże, powinien przejść na emeryturę”. O trzech wygranych z rzędu, Białorusin jest jednym z kandydatów do walki o pas wagi ciężkiej.

 

2.
Mirko „Cro Cop” Filipovic (31-11)
Wiek: 41 lat
Pierwsza walka: 2001 r.

2

Można by rzec, że ten 41-letni zawodnik dostał drugą szansę od UFC. Po ciekawej karierze, znanym lewym okrężnym kopnięciu jako jego atrybut, walkach w PRIDE i UFC, Cro Cop tułał się po mniejszych organizacjach wygrywając 3 z czterech walk i gdy wydawać się mogło, że Chorwatowi zostało już tylko toczenie niszowych walk po całym świecie, pojawiło się ponownie UFC z nowym kontraktem. Filipovic po 4 latach nieobecności, powrócił do największej organizacji na gali w Krakowie, gdzie po niezbyt efektownych 2 rundach, w 3 wystrzelić z uderzeniami i łokciami, nokautując Gabriela Gonzagę. Wiekowy już zawodnik ma w kontrakcie jeszcze kilka walk. Jednak czy starczy mu sił i zawziętości?

 


1.
Fedor Emelianenko (34-4)
Wiek: 39 lat
Pierwsza walka: 2000 r.

1

Przez wiele lat niepokonany. Ogłoszony najlepszym zawodnikiem wagi ciężkiej na świecie. W czasach PRIDE nie było na niego sposobu. Dopiero za oceanem, na galach organizacji Strikeforce został pokonany trzy raz z rzędu – przez Fabricio Werduma, Antonio Silvę oraz Dana Hendersona. Po trzech kolejnych wygranych, już na mniejszych galach MMA, Fedor powiedział „dosyć, idę na emeryturę”. Było to w 2012 roku. Przez trzy lata, Emelianenko zapierał się, że do MMA już nie powróci. I gdy wszyscy byli skłonni w to uwierzyć… BUM! W 2015 roku Fedor Emelianenko ogłasza powrót! Jego walka odbyć się ma na sylwestrowej gali Bellator, przeciwnik jeszcze nie jest znany. Sporą sumkę pieniędzy może zgarnąć Rosjanin za tę walkę. Skąd pomysł powrotu z emerytury? To wie sam Fedor. My możemy się tylko domyślać.

Szymon Łabacki

Grafika: Margraf – Marek Romanowski