Albert Duraev dopiero co wywalczył kontrakt z amerykańskim gigantem i już nawołuje o pojedynki ze ścisłą czołówką. Na jego celowniku znalazł się wygrany z boju Marvina Vettori’ego z Paulo Costą. Jedno trzeba mu przyznać – ambicji mu nie brakuje. 

Albert Duraev (14-3) wystąpił w ramach minionego odcinka Dana White’s Contender Series. Stanął tam w szranki z Brazylijczykiem, Caio Bittencourtem (14-7) i dominując, finalnie poddał już w inauguracyjnej rundzie. Występ ten na tyle spodobał się przedstawicielom UFC, iż postanowili dać mu szansę.

Rosjanin nie zamierza zwalniać tempa. Nie ukrywa, iż chciałby sięgnąć po mistrzowski pas, który aktualnie dzierży Israel Adesanya (21-1). Jak sam twierdzi – już teraz jest gotowy na czołówkę, przyznając nawet, iż chciałby podjąć się rywalizacji ze zwycięzcą batalii pomiędzy Paulo Costą (13-1) oraz Marvinem Vettorim (17-4-1).

Słysząc, co mówi Dana White, jestem bardzo szczęśliwy. Wiem, że za niedługo jest walka Paulo Costy z Marvinem Vettorim. Jestem gotów, by mierzyć się ze zwycięzcą tego starcia. Jestem gotowy na każdego, kogo UFC mi postawi. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Przeciwnik Duraeva nie sprawił mu żadnych problemów, stąd ten jest gotowy na kolejny start. Na ten moment nie wiadomo jednak, kiedy miałoby do tego dojść. Mając natomiast na uwadze zapał Rosjanina, możliwe, iż już niebawem doczekamy się wiadomości, dotyczącej zestawienia z jego udziałem.

Źródło: Twitter/UFC, YouTube/MMA Junkie