Pomimo faktu, iż na tronie kategorii muszej od wielu lat niepodzielnie panuje Demetrious Johnson, który za 2 tygodnie postara się pobić legendarny rekord obron pasa mistrzowskiego UFC – należący obecnie do Andersona Silvy, kolejka chętnych do starcia z Mighty Mouse’m powiększa się o kolejne nazwisko.

Jussier Formiga (20-5-0) bo o nim mowa, w rozmowie z mmajunkie.com świeżo po wygranej przed czasem na sobotniej gali w Tokio wyraził na głos swoje mistrzowskie aspiracje:

Niektórzy goście z którymi wygrywałem [Wilson Reis, Chris Cariaso] dostali już swoją szansę. Uważam, że po tej wygranej nadszedł mój czas. Jeśli jednak UFC zadecyduje inaczej, to będę walczył dalej. W końcu jestem pracownikiem organizacji.

Jussier Formiga na sobotniej gali pokonał faworyta miejscowej publiczności – Ulkę Sasakiego. W ostatniej minucie 1-szej rundy pojedynku Brazylijczykowi udało się złapać ciasne duszenie zza pleców, co zmusiło Japończyka do poddania walki na 30 sekund przed końcem starcia.

Dla Formigi był to 10 pojedynek w organizacji UFC w której walczy od 2012 roku. Zawodnik może pochwalić się w organizacji rekordem 6-4. Warto nadmienić iż w oktagonie amerykańskiej organizacji uznawał on wyższość zawodników wyłącznie z samego topu dywizji tj. Joseph Benavidez, Henry Cejudo czy John Dodson.

Jeśli Jussier Formiga zostanie kwalifikowany do walki o pas z pewnością nie skończy się to nudną sportowo walką. Jeżeli Mighty Mouse zgodnie z przewidywaniami bukmacherów i środowiska MMA obroni na UFC 216 swój pas po raz 11, podejmie Formigę po pierwszy raz w historii swoich walk. Zestawienie to jest o tyle ciekawe, że pozostali pretendenci w większości przegrywali już swoje próby odebrania panującemu mistrzowi złota.  Jeśli jednak to Ray Borg zwycięży na UFC 216, Brazylijczyk poza samym złotem będzie chciał zdobyć nad nim także rewanżowe zwycięstwo. Tazmexican Devil pokonał bowiem Formigę w maju tego roku na punkty.

źródło: mmajunkie.com