UFC w ramach międzynarodowego „Fight weeku” zorgnizowało niedawno panel pod tytułem „Women of UFC”, w którym mogliśmy zobaczyć mi. Joannę Jędrzejczyk, Michelle Watersone, Paige Vanzant czy Cris Cyborg. Zabrakło tam jednak największej gwiazdy w historii kobiecego MMA, mianowicie Rondy Rousey.

Amerykańska organizacja WWE zajmująca się promowaniem wrestlingu, zapowiedziała 32 osobowy turniej, w którym po raz pierwszy zobaczymy same kobiety.

Jedną z zapowiedzianych uczestniczek będzie właśnie Ronda Rousey, którą zaprezentował sam „Triple H”

Czy uważacie, że to marketingowo dobry ruch ze strony „Rowdy”, która w ostatnich dwóch pojedynkach w MMA została brutalnie znokautowana, kolejno przez Holly Holm oraz Amande Nunes?