VIP-y typują #3: Floyd Mayweather vs. Conor McGregor

Grafika - inthecage.pl

Tradycyjnie już przed wielkimi wydarzeniami w świecie MMA nasza redakcja zaprasza do wspólnego typowania znakomitości z branży, zawodników, dziennikarzy, komentatorów. Tym raz, naturalnie, poprosiliśmy również osoby związane z boksem, o kilka słów komentarza do walki Floyda Mayweather z Conorem McGregorem, która odbędzie się 26 sierpnia w Las Vegas.

Joanna Jędrzejczyk (mistrzyni, UFC):
Walkę wygra Conor McGregor. Po treningu medialnym tylko wzmocnił we mnie wiarę w swój sukces. Z obozu McGregora wiem, że bardzo mocno przyłożył się do przygotowań. Włożył w nie jeszcze więcej energii niż zwykle. Conor jest stawiany na pozycji przegranego, bo Mayweather to wielki zawodnik. Jest żyjącą legendą i najlepszym pięściarzem wszech czasów, ale jeśli na świecie istnieje człowiek, który może go pokonać, to jest nim właśnie McGregor. Nie jestem za McGregorem z powodu sympatii, jaką go darzę. Bardzo w niego wierzę. Zawsze realizuje swoje założenia. Po prostu zmienia świat. Jego siła ciosu, timing i szybkość powinny mu w tym pomóc kolejny raz.

Norman Parke (zawodnik, KSW):

Najlepszy na świecie bokser defensywny kontra zawodnik z nokautującą siłą pojedynczego ciosu… Ciekawie będzie zobaczyć, jaką strategię obierze Conor, by sprowokować Floyda do kontry, bo to będzie jego jedyna szansa w tym starciu. Chociaż z drugiej strony Mayweather jest świadomy siły Conora, więc pewnie sprawi, żeby ten chybił wielokrotnie od najwcześniejszych chwil. Im dłużej walka będzie trwała, tym lepiej dla Floyda. Pod koniec i tak obaj będą milionerami!

Alan Murphy (manager, KSW):
Bez względu na to, co się wydarzy podczas walki, McGregor w sumie już to wygrał. Przybył znikąd 4 lata temu i wkrótce zarobi absolutne krocie, o jakich pewnie nawet nie marzył. Co do walki, Mayweather powinien wygrać na spokojnie, o ile będzie unikał od początku nokautujących uderzeń Conora. Typuję TKO w 7, może 8 rundzie dla Floyda, ale McGregor i tak pokaże wielkie serce do walki.

Grabaka Hitman „Caposa” (bloger, znawca MMA):
Mayweather ma olbrzymią przewagę szybkości, świadomości w ringu i umiejętności defensywnych w tym pojedynku. Zaraz po rozpoczęciu walki, gdzie McGregor na pewno odważnie zaatakuje, Floyd szybko odnajdzie się w sytuacji, zdominuje i opanuje cały późniejszy przebieg starcia. Mój typ: Mayweather poprzez TKO w 8 rundzie.

Oli Thompson (zawodnik, Bellator, KSW):
Nie ma tak naprawdę żadnego zagrożenia ze strony McGregora, zaatakuje znacząco podczas pierwszych 3 rund, ale wątpię, czy czymkolwiek celnie trafi, no, chyba, że Mayweather utracił swoje defensywne umiejętności od czasu ostatniej walki. Nie ma szans dla Conora na zasadach bokserskich, Floyd go zniszczy przed 4, 5 rundą.

Ewa Brodnicka (zawodniczka boksu):
Walka bardziej promocyjna, mało sportowa, ale wzbudzająca olbrzymie zainteresowanie ludzi oraz mediów. Jest to w pewnym stopniu farsa, gdyż Mayweather nie został do tej pory pokonany przez żadnego topowego pięściarza i miałby to zrobić zawodnik MMA bez kariery w boksie? Nie sądzę! Uważam, że McGregor nie ma absolutnie żadnych szans w szermierce na pieści z królem defensywy i przegra walkę przed czasem. Jedno jest pewne: choć walka mało sportowa, to wzbudzająca emocje i bijąca rekordy dotychczasowych zarobków.

Łukasz Stanek (zawodnik, FEN):
Jako że jest to walka bokserska, czyli podwórko Mayweathera, typuje właśnie na niego. Ale jak wiemy, McGregor ma z czego uderzyć, więc na pewno jest w stanie w jakiś sposób zaskoczyć Mayweathera, który jest profesorem defensywy. Na pewno pieniędzy na ta walkę bym nie postawił, bo może tam się zdarzyć wszystko, chociaż uważam, że walka może być mocno zachowawcza i wielu fanów po jej odbyciu może czuć spory niedosyt.

Krzysztof Głowacki (zawodowy bokser):
Moim zdaniem wygra Mayweather: mimo że ma już najlepsze lata za sobą, to McGregor w tym starciu nie ma szans.

Grzegorz Szulakowski (zawodnik, KSW):
McGregor vs. Mayweather: jestem całym sercem za McGregorem, lecz to boisko należy do Mayweathera, który będzie bardzo chciał znokautować McGregora, więc myślę, że tak się właśnie stanie do 6 rundy. McGregor niestety padnie i się nie podniesie.

Peter Sobotta (zawodnik, UFC):
Myślę, że to świetna sprawa dla nas, zawodników MMA. Mówcie co chcecie, ale to zestawienie zyskało potężny rozgłos i dzięki temu samo MMA się spopularyzowało. Co do walki, nigdy nie sądziłem, że się odbędzie. Lecz teraz to fakt i czekam na to z niecierpliwością. Mam nadzieję, że McGregor wygra i pokaże wszystkim, że MMA to najlepsza dyscyplina sportowa na świecie. To byłaby sensacja! Ale będzie ciężko… Realistycznie na to patrząc, nie sądzę, że Conor to wygra, lecz w walce wszystko jest możliwe.

Paweł Kowalik (manager, MMA Cartel):
Nie daję Conorowi większych szans w ringu, ale poza nim już wygrał w sensie marketingowo-biznesowym. Myślę, że Floyd po pierwszej rundzie znajdzie swój rytm, a McGregor w okolicach piątej rundy opadnie z sił. Stawiam na TKO w okolicach 6-7 rundy. Inny scenariusz to dyskwalifikacja Irlandczyka.

Artur Sowiński (zawodnik, KSW):
Starcie w którym na papierze może być tylko jeden zwycięzca… Na szczęście McGregor już nie raz udowadniał, że nigdy nie należy go lekceważyć. Dlatego też, mimo, że nie interesuję się boksem, z niecierpliwością czekam na tę walkę. Mój typ: zwycięstwo Conora przez KO w 3 rundzie.

Kamil Szymuszowski (zawodnik, KSW):
Na początku byłem sceptycznie nastawiony i nie dawałem McGregorowi żadnej szansy, ale gdy stanęli obok siebie na konferencji zobaczyłem, że Conor jest dużo większy od Maywethera i myślę, że może to być jego atut, bo z tego co wiem Floyd nie walczył nigdy z tak dużym gościem. Mimo wszystko stawiam i tak 60 do 40 na Maywethera.

Volkan Oezdemir (zawodnik, UFC):
Daję 80% na Marweathera. Jestem strasznie ciekawy, jak McGregor będzie chciał rozegrać starcie z Floydem na ringu. Jaką walkę będzie on w stanie zaoferować swojemu przeciwnikowi. Daję wygraną dla Floyda, decyzja, po pełnym dystansie 12 rund.

Jim Edwards (reporter, MMAuno.com):
Na papierze wygląda to na najłatwiejszą do typowania walkę wszech czasów. Zawodnik z rekordem 49-0 zestawiony z innym, nigdy nie walczącym profesjonalnie w boksie – takie starcie ma tylko jedno możliwe wyjście. Choć z drugiej strony, w sportach walki nigdy nie decydują statystyki czy rekordy. Ludzie mówiący, że McGregor nie ma żadnych szans po prostu nie rozumieją istoty walk i nie są w stanie zaakceptować faktu, że wszystko się nieustannie zmienia. Waham się co do typowania wyniku walki, jest wiele zmiennych, ale w wydarzeniach związanych z McGregorem szalone rzeczy dzieją się niemal zawsze. Idąc na wskroś zaryzykuję i postawię na Conora. W niedzielę rano obudzę się albo z miną głupca, albo z wielkim uśmiechem na twarzy.

Sebastian Kotwica (zawodnik, FEN):
Jeśli chodzi o walkę McGregor vs. Mayweather to podkreślam: walczą w boskie, a nie w MMA, więc mocno obstawiam na Mayweathera, który jest na mistrzowskim poziomie w tym co robi. Podam przykład: to tak jakby McGregor walczył z zapaśnikiem (mistrzem lub medalistą olimpijskim) właśnie na zasadach walk zapaśniczych. Nie miałby najmniejszych szans.

Vaso Bakocevic (zawodnik, KSW):
Sądzę, że Conor to wygra. Obecnie wierzę we wszystko, co ten szaleniec mówi. Kur*a, no kocham go. Zatem, tak jak powiedział: w 4 rundzie Floyd będzie nieprzytomny. Wszystko, czego potrzeba, to jeden czysty cios i naprawdę wierzę, że Conor tego dokona.

Michał Wlazło (zawodnik, FEN):
Jeżeli chodzi o sens organizowania tej walki to zostawiam bez komentarza. Jeżeli walka nie będzie pokazowa ani udawana, to wygra Mayweather i to przez mocne KO. Klasyczny boks różni się bardzo od stójki pod MMA. Conor wkracza na nieznane dla siebie wody i może szybko się utopić.

Michał Fijałka (zawodnik, KSW):
Sercem za Conorem bo jest zawodnikiem MMA, ale rozsądek podpowiada że Mayweather. Niech wygra lepszy.

Marian Ziółkowski (zawodnik, FEN):
Zaczynając od tego, że jeśli walka nie jest ustawiona, to raczej bez większych problemów powinien wygrać Mayweather. Przez prawie 50 walk zawodowych nikt nie był w stanie go pokonać, więc to by było dziwne, gdyby McGregor jakkolwiek mógł mu zagrozić.

Damian Szmigielski (zawodnik, ACB):
Słaba walka. Nie ogarniam co to za typy w ogóle. A tak na poważnie, hajs bym dla pewności postawił na Mayweathera. Nie skreślam Conora, myślę nawet, że ma szanse uwalić go w pierwszych rundach, gdyby Mayweather poszedł na wymianę, czego oczywiście nie zrobi. W rękawicach od MMA Floyd dużo by stracił w swojej defensywie i szanse by się wyrównały.

Marcin Bandel (zawodnik, LFFC, FEN):
Mimo, iż nie przepadam za stylem bycia Conora, to szanuję go bardzo, bo jest człowiekiem sukcesu, a jednocześnie dobrym sportowcem. Jednak rozum podpowiada, że to Mayweather wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku. Jest to przede wszystkim bokser. Do tego ma niewygodny styl. Ale jako zawodnik MMA solidarnie trzymam kciuki za Conora.

Dawid Gralka (zawodnik, Octagon FC, Spartan Fight):
Stawiam na Mayweathera! To jego podwórko, jego świat w którym będzie lepszy! Jeśli jednak wygra McGregor nazwę go fenomenem wszech czasów!

Kamil Selwa (zawodnik, KSW):
Moim zdaniem walkę wygra Mayweather, ponieważ walka ma toczyć się na zasadach boksu, a Mayweather robi to przez całe życie i pomimo tego, że McGregor dobrze walczy, to jednak nie sądzę żeby był lepszy od Floyda. Inaczej bym typował zwycięzcę, gdyby walka odbywała się na zasadach MMA.

Łukasz Klinger (zawodnik, PLMMA, TFL):
Sercem jestem za McGregorem. Jego wygrana sprawi iż MMA zdeklasuje boks. Mój typ Mayweather 60%, a McGregor 40%.

Michał Pasternak (zawodnik, ONE Championship):
Szybka porażka Mayweathera i rewanż.

Krzysztof Jotko (zawodnik, UFC):
Moim zdaniem pod względem sportowym Conor nie ma żadnych szans, ale w sporcie wszystko jest możliwe, więc stawiam na niespodziankę – „The Notorious” Conor McGregor.

Kacper Formela (zawodnik, Cage Warriors):
Całym sercem jestem oczywiście za McGregorem, aczkolwiek rozum mówi mi, że wygra Floyd. Nie skreślam McG, wiele razy udowadniał i zaskakiwał świat i mam nadzieje, że tym razem tak będzie. Styl McG spowoduje, że Floyd będzie miał niemałe wyzwanie, wydłużony dystans i poruszanie będzie kluczowym aspektem McG. Naprawdę czekam na tą walkę i już się doczekać nie mogę.

Kamil Umiński (trener):
Rozum mówi Mayweather, serce McGregor. W tej walce jedno uderzenie może zmienić oblicze całego starcia. Liczę na to uderzenie kierując się sercem!

Marcin Wrzosek (zawodnik, KSW):
Nikogo nie zaskoczy to, że typuję Conora na zwycięzcę tego pojedynku, nie tylko ze względu na naszą znajomość, ale przede wszystkim dlatego, że Conor będzie miał przewagę rozmiarów i siły oraz niekonwencjonalnego stylu walki, z którym Floyd wcześniej się nie spotkał. Z drugiej strony mamy Mayweathera wracającego po dłuższej rozłące z ringiem i już 40-stoletniego, a jak wiadomo z wiekiem słabnie refleks, na którym głównie opierał swój styl walki niepokonany dotąd bokser. Mam nadzieję, że wygra Irlandczyk, również z tego powodu ze wprowadzi to świeży powiew do smutnego jak „sami wiecie co” świata boksu…

Benson Henderson (zawodnik, Bellator):
Typuję Mayweathera przez decyzję. Choćby ze względu na jego fenomenalną pracę stóp i szybkość. Żeby Conor mógł wygrać musiałby stosować dużo brudnego boksu, sporo ciosów na tułów w klinczu i korzystać ze swej przewagi zasięgu i siły.

Igor Kołacin (trener):
To naprawdę bardzo trudne pytanie. Z jednej strony mam wrażenie, że McGregor robi to wyłącznie z biznesowego punktu widzenia. Z drugiej strony, chciałbym jednak wierzyć, że jest wojownikiem i zrobi wszystko by wygrać. Cóż, niech wygra najlepszy, bo cała otoczka wokół jednego i drugiego nie podoba mi się. Lubię i szanuję normalnych i skromnych fighterów.

Gary Goodridge (weteran MMA):
Zdecydowanie Floyd. To nie podlega żadnej dyskusji.

Maciej „Alf” Glabus (trener, Extreme Hobby):
Często podczas walki większe trudności potrafi sprawić mniej doświadczony przeciwnik. Rusza się ” kwadratowo” i ciężko się pod niego ułożyć. Dlatego uważam, że McGregor ma spore szanse czymś zaskoczyć Floyda walczącego całe życie z poukładanymi i szablonowymi przeciwnikami w swojej dyscyplinie. McGregor będzie tym kwadratowym i niewygodnym, ambitnym i fizycznie gotowym do walki przeciwnikiem. A może po prostu trzymam kciuki za MMA ;)

Sebastian Świerkot (menadżer):
Bardzo bym chciał żeby Conor wygrał. Lubię tego pozytywnie nakręconego świra. Jeżeli czymś zaskoczy, to może mu się udać jednak Floyd to mistrz. Co prawda nie jestem fanem jego defensywnego boksu, ale zdrowy umysł mówi, że Floyd to wygra. Serce jest jednak z McGregorem.

Jolassanda (znawczyni i fanka sportów walki):
Floyd 6-8 R przez TKO. Kumulatywne szkody doprowadzą do przerwania walki przez sędziego, tak powinno być w 97 walkach na 100. Miejmy jednak nadzieję że to będą te pozostałe 3 walki i Mac utłucze Floyda w pierwszych 3R. :D

Sebastian Przybysz (zawodnik, ACB):
Floyd Mayweather to facet, który od 4 roku życia przebywa na sali treningowej, w wieku zaledwie 16 lat wywalczył brąz na olimpiadzie, przewalczył 387 rund na zawodowym ringu mierząc się z czołowymi zawodnikami i w większości dominując ich swoim stylem. Conor McGregor, który w MMA osiągnął niezwykły sukces zdobywając dwa pasy UFC ma również doświadczenie w boksie jednak tylko na poziomie amatorskim. Conor jest mańkutem, który szczyci się mocnym ciosem z tylnej ręki- trzeba jednak podkreślić, że większość mocnych i celnych uderzeń tą ręką wyprowadza z kontry. Jak to się jednak sprawdzi do Floyda, który na perfekcyjnym poziomie ma opanowaną defensywę i kontrę? Po stronie McGregora stoi pozycja (Floyd zawsze miał większe problemy z mańkutami), wiek przeciwnika oraz długa przerwa Floyda, który nie walczył prawie dwa lata (wcześniej po dłuższych przerwach zdarzało mu się dawać „gorsze” walki). Po tym całym nakręcaniu w mediach, że McGregor ma duże szanse na wygraną przed oczami mam ciągle tylko jeden scenariusz- Floyd dominuje swoim nudnym stylem czekając na ataki, które będą albo celnie kontrowane albo blokowane, nie będzie się spieszyć i spokojnie wypstryka UD. Nie można tak po prostu w ciągu kilku miesięcy przeskoczyć kilka klas w górę. Floyd, który zjadł zęby na boksowaniu od małego nie da się niczym zaskoczyć. Niestety choć całym sercem jestem za McGregorem uważam, że po totalnie nijakiej walce przegra on na punkty z Mayweatherem.

Katarzyna Lubońska (zawodniczka, KSW, LFN):
Nie ukrywam, że bardzo chciałabym żeby tą walkę wygrał Conor. Jest nieprzewidywalny, a to jest boks, więc tak jak w MMA – wszystko może się wydarzyć. Jednak obstawiam wygraną po stronie Floyda, myślę, że po tej walce nadal będzie niepokonany.

Michał Oleksiejczuk (zawodnik, TFL, FEN):
Stawiam na McGregora. Jeśli ktoś zapyta dlaczego, to odpowiem, że tym razem mam po prostu takie przeczucie i wierzę, że zszokuje cały świat. Często zdarza mi się słuchać serca i tak samo jest tym razem.

Marcin Szreder (zawodnik, FEN):
Moim skromny zdaniem, biorąc pod uwagę doświadczenie Mayweathera, w boksie powinien on wygrać. Jednak pomimo, że McGregor wywodzi się z MMA, jest równie szybki w stójce, do tego ma dobra czutkę – reakcje i potrafi trafić z każdej pozycji. Głowa mówi Mayweather, ale sercem jestem za McGregorem, bo jest bardzo kontrowersyjny i tworzy legendę :)

Jacek Łosak (redaktor naczelny MMABiznes.pl):
Trudno podejść do tego typowania, jak przy standardowej walce. Nic bowiem nie jest tu standardowe i wszystko wskazuje na to, że Conor McGregor ma małe szanse na zwycięstwo. Wszystko również wskazuje na to, że wybór potencjalnego wygranego jest jeden i że to ręce Floyda Mayweathera po tym starciu będę uniesione w górze. Nie postawię jednak na faworyta, bo liczę, że Conor ponownie zaskoczy kibiców i znokautuje Floyda.

Artur Ostaszewski (manager, Shocker MMA Solution):
Bardzo chciałbym aby McGregor zaskoczył cały świat, w tym mnie. Niestety najprawdopodobniej tak się nie stanie. Pamiętajmy, że jest to walka bokserska, a Mayweather to nie jakiś średniak, a wybitny pięściarz. W mojej opinii Mayweather przez pierwsze 3-4 rundy zabunkruje się i da się wystrzelać szarżującemu Irlandczykowi. Następnie Amerykanin przejmie inicjatywę i będzie wykazywał braki pięściarskie rywala. Wygrana Floyda przed czasem jest prawdopodobna od 7. rundy w górę, jednak nie konieczna. Taka jest moja wizja tej walki, jednak życie potrafi zaskakiwać i nie ukrywam, że za to trzymam właśnie kciuki.

Tyberiusz Kowalczyk (zawodnik, KSW):
Emocje rosną jak cholera! Głowa podpowiada Mayweather na punkty, ale serce – za McGregorem. Typuję jednak, że wygra Mayweather.

Baysangur Edelbiev (reprezentant na Europę ACB):
Od początku mówiłem, że Conor ma mizerne szanse na wygranie tej walki i dalej się tego trzymam. Floyd to jeden z najlepszych bokserów w historii, ma świetną obronę i na zawodowym ringu nigdy nie przegrał. Conor jest dobrym uderzaczem w MMA, ale w rękawicach bokserskich wątpię, żeby trafił Floyda.

Judyta Rymarzak (zawodniczka, LFN):
Uważam, że McGregor wygra walkę. Maywether jest mistrzem w swojej dziedzinie, ale jego przeciwnik jest nieprzewidywalny i w każdej płaszczyźnie czuje się dobrze. Choć tak naprawdę to walka pokaże czy Maywether będzie potrafił wykorzystać swój świetny boks, nie da się wciągnąć w styl walki, który nie będzie jego mocną strona, no i jeżeli tak się stanie – czy sobie poradzi. Spotkają się dwa odmienne style, dlatego jestem bardzo ciekawa tej walki. Floyd, jeśli będzie chciał wygra to przed czasem, pytanie czy będzie to się opłacało.

 

Mateusz Masternak (zawodowy bokser):
Walka przynajmniej na papierze zapowiada się interesująco – niepokonany pięściarz i najbardziej charyzmatyczny mistrz mieszanych sztuk. Ale kiedy przejdziemy do części praktycznej, tak dobrze to już nie wygląda. Na tle innych zawodników MMA techniki Conora prezentują się bardzo dobrze; bardzo dużo swoich walk kończył w sposób bokserski i zapewne wielu fanów nieco przewartościowało jego klasę jako boksera. Treningi medialne – z jednej strony chciałoby się pozostawić bez komentarza, a z drugiej strony… to po prostu nie jest boks. Juniorzy w miejscowym klubie bokserskim prezentują lepsze umiejętności bokserskie. Myślę, że przez kilka pierwszych rund McGregor może być niewygodny, ponieważ z pewnością Floyd nie znalazł sparingpartnera, który odtworzyłoby styl rywala. Największym atutem Irlandczyka może być dwuletnia przerwa w startach oraz 40 lat na karku Mayweathera. Pytanie, w jakiej formie będzie Floyd i jak traktuje ten pojedynek. Jeśli zostało mu coś z dawnego kunsztu, to Conor będzie bez szans. Kolejne pytanie, jak Conor poradzi sobie z 12-rundowym dystansem pojedynku. Przy czym 12-rundowego sparingu nie można porównywać z 12-rudnową walką. Zresztą, o czym ja mówię! W tej walce nie chodzi o sport, tylko o pieniądze. Niech McGregor wyjdzie do ringu z Golovkiem albo Alvarezem, pięściarzami w kwiecie wieku, wtedy porozmawiamy o sporcie.

Katarzyna Biegajło (zawodniczka, LFN):
Conor. To wariat żądny bycia niezastąpionym, więc wszystkiego można się po nim spodziewać. Poza tym na tej walce może tylko zyskać, więc nie ma żadnej presji psychicznej.

Kamil Oniszczuk (zawodnik, MMA Way):
Uważam, że tą walkę wygra Floyd, który nigdy nie przegrał ani nawet nie był na deskach. Zdominuje Conora McGregora i pokaże jaka jest między nimi przepaść bokserska. Floyd to mistrz defensywy więc wątpię, aby Conor był w stanie mu zagrozić. Myślę, że dla Mayweathera oprócz astronomicznej wypłaty, ważne jest przebić rekord Marciano i dobić do 50 zwycięstwa bez porażki. Cała walka to świetne przedsięwzięcie i na pewno wykupię PPV by obejrzeć wszystkie walki.

Paweł Trybson Trybała (zawodnik, PLMMA):
Mam wielki szacunek dla Conora McGregora, to niesamowity gość. Nie wiem, czy wszyscy wiedzą, ale jeszcze 5 lat temu stał w kolejce po zasiłek, a dziś walczy za miliardy z mistrzem świata! Conor jest dowodem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych… ten chłopak ma tak olbrzymią wiarę w siebie, że potrafi czynić cuda. Oczywiście sportowo faworytem tego pojedynku jest Floyd, to jego dziedzina sportu, to jego podwórko. Conor przechodzi z innego sportu. W MMA panują inne zasady inne nawyki , które w boksie niekoniecznie przydadzą się aby zwyciężyć. Irlandczyk jednak dobrze włada pięściami i uważam, że jeżeli mógłby wygrać ta walkę to tylko w pierwszych rundach, bo taka prawda, im dłużej będzie trwała walka tym bardziej zwycięstwo przechylać będzie się dla Mayweathera. Może gdyby Floyd był tylko mistrzem zadawania ciosów… ale nie zapominajmy, że jest również mistrzem uników. Serce Conor. Rozum Floyd.

Albert Odzimkowski (zawodnik, FEN):
Moim zadaniem samo doprowadzenie do takiego pojedynku pod względem finansowym to już ogromny sukces i to Conor do niej doprowadził jako zawodnik MMA. A jeszcze nie tak dawno nikt w MMA nie zarabiał takich pieniędzy, mało tego – to ta walka jest najlepiej opłaconym pojedynkiem w historii sportów walki. Ale to tylko sukces czysto biznesowy. Sportowo powiem krótko: obiektywnie patrząc, to Floyd jest dla mnie zdecydowanym faworytem z starciu z McGregorem. Pytanie, jak podejdzie do tej walki Mayweather, który jest znany ze świetnej obrony. Jeśli zawalczy tak, jak zapowiada, czyli ruszy na Irlandczyka z atakiem od początku to na pewno będzie szansa dla Conora. Floyd ma nieskazitelny rekord i żaden bokser nie był w stanie go pokonać, to może zrobi to zawodnik MMA. Hehe, sercem za Conorem, rozumem za Floydem.

Marcin Naruszczka (zawodnik, FEN):
Będzie ogień, będzie moc. McGregor i Maywether: jeden i drugi kot, będzie nokdaun i liczenie, w 5 rundzie padnie jeden z tych panów. Wygra lepszy, ja stawiam na McGregora.

Marcin Wójcik (zawodnik, KSW):
Mój typ na tą walkę: Mayweather na punkty po bardziej wyrównanej walce niż mogłoby się wydawać. Po pierwsze uważam, że ta walka może nie zachwycić fanów ze względu na styl obu panów- oboje wolą walczyć z kontry, Floyd wygrywał tak większość pojedynków. Z drugiej strony Conor największe zwycięstwa ma nad Alvarezem czy Aldo, którzy mocno szli do przodu. Poza tym chcę napisać, że mimo tego, iż nie przepadam za Conorem, w tej walce będę mu oczywiście kibicował i jestem pewny, że pokaże więcej wchodząc do ringu, niż pokazywali bokserzy wchodząc do klatki.

Damian Janikowski (zawodnik, KSW):
Moim zdaniem powinien wygrać i wygra mistrz w swojej dziedzinie… jest to walka bokserska na zasadach bokserskich… aczkolwiek biznes to biznes: kto wie, czy ktoś się nie podłoży aby doszło do rewanżu… może być ciekawych kilka akcji ze strony Conora… sam czekam na to starcie, okaże się bowiem jak dobrym „pięściarzem” jest Conor, a Mayweather kozakiem dziadkiem. Stawiam 70 do 30 dla Mayweathera.

Jakub Mauricz (dietetyk gwiazd):
McGregor KO w 3 rundzie. Aż tak dobrze mu nie pójdzie, chociaż mówi się, że „trening jest niczym, wola jest wszystkim”.

Daniel Omielańczuk (zawodnik):
Mówiąc szczerze, chciałbym aby wygrał McGregor przez KO. Właściwie, to tylko w taki sposób ma szansę wygrać, nie na punkty. Czy ma szanse? Pewnie: ma przecież nietypowy boks, z jakim Mayweather nie miał dotąd do czynienia i może mu ten styl nie leżeć. W mniejszych rękawicach trzyma się inaczej gardę, więc 8-mki też działają na korzyść Irlandczyka. Typuję McGregora przez KO w 7 lub 8 rundzie. Tak późno, bo przecież hajs za reklamy musi się zgadzać ;)

Waldemar Kasta (muzyk, konferansjer):
Nic odkrywczego – uważam bowiem, że cuda się zdarzają i być może niewątpliwie spisywany na straty zawodnik MMA ma szanse teoretycznie zaskoczyć defensywną szybkość tego akurat boksera. Więc teoretycznie możliwym jest cios z dziwnego kąta…
Ale… Floyd ma dobrą defensywę i wszystkie atuty gry u siebie… Kondycję i pomysł by przeczekać, wymęczyć i punktować, zatem co tu pisać… Jeśli MMA spotyka ograniczone zasady, nie ma za wiele atutów – jedynie zaskoczenie, szybkość i kontry, a więc pierwsze rundy. Pięściarstwo gra u siebie i musiałoby mieć pecha bądź karę za pajacowanie, by przegrać w dystansie.

Monika Bohn (zawodniczka. LFN):
Moim zdaniem McGregor, ma „pazur” i jest nieprzewidywalny.

Katarzyna Sadura (zawodniczka. LFN):
Jako zawodniczka MMA trzymam kciuki za Conora i jego wygrana na pewno byłaby bezprecedensowym wydarzeniem w świecie sportów walki. Floyd jest niekwestionowanym mistrzem, wygrywał z najlepszymi zawodnikami i walka odbywa się na zasadach bokserskich, ale Conor już niejednokrotnie udowadniał, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.

Albert Jarząbek (prezydent Celtic Gladiator):
Czym jest ta walka dla Conora? Mówimy tutaj o niewyobrażalnych pieniądzach, o prestiżu, to walka między MMA a boksem. McGregor, jeżeli przetrwa do ostatniego gongu, będzie to niebywały sukces. Jednak „irlandzki wojownik” zapowiadał wcześniej, że Floyd nie przetrwa do 4 rundy, teraz twierdzi że „załatwi” go w pierwszej rundzie. Conor wierzy w swoje umiejętności, a za nim idą jego walki, to w jaki sposób wygrywał, to wirtuoz. Sam postawiłem na niego spore pieniądze i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie! Stawiał pierwsze kroki w mojej federacji! Jak mogę w niego nie wierzyć? Mayweather przystał na warunki McGregora, zgodził się na mniejsze rękawice, szacun dla niego chociaż wiemy, że potrafi mieć „grymasy”. McGregor przeszedł całe przygotowania jakie przechodzą bokserzy, sparował po 12 rund z najlepszymi, zmienił rękawice nie bez powodu widzi swoją szansę i chce to udowodnić. Conor ma bardzo mocny lewy prosty i ogromne serce do walki. Jednak Floyd uderza i znika. Jak bić kogoś kogo nie widać? Za Conorem przemawia młodość, za Floydem niebywały talent, ale ma już 40 lat….”Pięknisia” rekord to rekord, który budzi wiele do życzenia, już Oscar De La Hoya obnażył jego słabości, tak samo Maidana. Nam jako federacji, w której stawiał pierwsze kroki, pozostaje wierzyć, że to on zatriumfuje, a wiara czyni cuda!

Patrycja Krawczyk (zawodniczka, LFN):
McGregor jest mistrzem w MMA, a Mayweather w boksie. Podczas tej walki może zdarzyć się wszystko, jeżeli w pierwszych momentach uda się Conorowi ustrzelić Floyda, utrze nosa wszystkim fanom boksu, którzy spisali go na straty. Jeżeli pojedynek odbędzie się na pełnym dystansie, wygra Mayweather.

Bartłomiej Kurczewski (zawodnik, KSW):
To jest walka i wszystko jest możliwe. Nie skreślam Conora w tej walce, ten wariat nie raz już zszokował cały świat. Mam nadzieję, że i w tym starciu zaskoczy wszystkich, choć będzie to dla niego najtrudniejsza batalia.

Tomasz T.J. Marciniak (komentator, Polsat Sport):
Mayweather jest murowanym faworytem. Walka toczy się na jego zasadach a mimo wieku to nadal bokser o elitarnych umiejętnościach. Dla McGregora moralnym zwycięstwem będzie urwanie kilku (2-3) rund. Jeśli zwycięży to będzie to jedna z największych sensacji w sportach walki.

Emil Różewski (zawodnik, ACB):
McGregor zwycięży przed czasem, dlaczego tak myślę? Bo komu jak nie jemu taki wyczyn może się udać? Jestem mocno za McGregorem!

Bartłomiej Szypowski (redaktor, Sport.pl):
McGregor jest wspaniałym zawodnikiem MMA, ale w pojedynku na zasadach bokserskich z najlepszym pięściarzem XXI wieku będzie bezradny. Na zwycięstwo nie ma najmniejszych szans. To będzie popis Mayweathera. Mam nadzieję, że Amerykanin zachowa pozory i pozwoli kibicom nacieszyć się wielkim eventem. Z drugiej strony ma wszystko, aby sprawić, że z walki „wszech czasów” zostanie tylko wielka farsa. Schowany za barkiem, z opuszczoną gardą, może zacząć ośmieszać Irlandczyka, albo po prostu posłać go na deski na początku starcia.

Artur Mazur (dziennikarz, Sportowefakty.wp.pl):
Karuzela się kręci, kontrolowane przecieki sprawiają, że kursy bukmacherskie co chwila się zmieniają, ale nie dajmy się zwariować. Ten pojedynek ma być spektakularnym skokiem na kasę. Wynik walki może być tylko jeden. Nie rusza mnie zdjęcie Conora McGregora zrobione podczas jednego z pierwszych sparingów. Irlandczyk zastyga naprzeciwko Pauliego Malignaggiego z rękami skrzyżowanymi za plecami. Kilka tygodni później świat ogląda ciekawsze ujęcie. Malinaggi na deskach! Ten obrazek również nie robi na mnie wrażenia – podobnie jak wszystkie zapowiedzi rzucone przez czempiona UFC. Nie rusza mnie przeciek z obozu Floyda Mayweathera. Oto Zab Judah znokautował wielkiego mistrza podczas sparingu. Ten sam Judah, który przegrał z Mayweatherem w 2006 roku… Nie rusza mnie też informacja o tym, że walka odbędzie się w mniejszych, 8-uncjowych rękawicach. Mayweather to król defensywy. Jeśli nie potrafili go ustrzelić Arturo Gatti, Oscar De La Hoya, Shane Mosley czy Manny Pacquiao, to dlaczego miałby to zrobić McGregor? MMA i boks to dwa światy. Amerykanin będzie dla Irlandczyka nieuchwytny. Zmiękczy go, a później znokautuje. Każdy inny wynik będzie sensacją, jakiej świat nie widział.

Jerzy Juras Wroński (zawodnik, muzyk, DSF):
Wg mnie z konfrontacji między mistrzem UFC a wielokrotnym Mistrzem Świata w boksie na zasadach bokserskich zwycięzcą będzie niepokonany Mayweather. Jest to oczywiste i każdy, kto choć trochę zna się na sportach walki, zdaje sobie z tego sprawę. Moim zdaniem McGregor dostanie solidne lanie, a walka skończy się przed czasem w okolicach 4-5 rundy. Pozdrawiam.

Przemysław Osiak (redaktor, Przegląd Sportowy):
Showtime, UFC, McGregor, nawet Floyd – wszyscy, którzy na tej walce zarobią, usiłują przedstawić Conora i Mayweathera jako równorzędnych rywali. Pokazują nam, jak po ciosach chwieją się rywale Floyda i jak upadają przeciwnicy Amerykanina. Nie dajmy się jednak zwieść. Nie ma sensu dyskusja o tym, że McGregor jest dużo młodszy, że Mayweather nie walczył od dwóch lat, że rękawice mniejsze, 8-uncjowe, że mistrz UFC ma silniejszy cios. To wszystko nie znaczy dokładnie nic. Spodobało mi się porównanie tej walki do wyścigu pływackiego Michaela Phelpsa z mistrzem olimpijskim w pięcioboju nowoczesnym. Okej, pływanie może być najlepszą specjalnością tego drugiego, ale z Phelpsem nie będzie miał najmniejszych szans. Chyba że wielki pływak zachłyśnie się wodą, ale niby dlaczego miałoby się to stać? Floyd to cudowny technik pięściarski, doskonale broni się dzięki nieprawdopodobnej intuicji, refleksowi, pracy nóg, wspaniałym unikom. Nie umieli go dobrze trafić nawet najlepsi pięściarze. Parę lat temu taki potężny cios wyszedł znakomitemu Shane’owi Mosleyowi i co? Floyd okazał się starym lisem, sklinczował, zagrał na czas, zaczekał na koniec rundy. A Mosley w teorii miał naprawdę dużo czasu, by wykończyć robotę. Element zaskoczenia może tu zadziałać przez chwilę. Maksymalnie w ciągu rundy Mayweather przystosuje się do nietypowego sposobu walki Conora. Myślę, że obejrzymy kilka rund, że Floyd nie zechce kończyć tej walki wyjątkowo szybko, spróbuje dać wszystkim widowisko godne jego 50., zapewne ostatniej walki. Jednak będzie to widowisko całkowicie jednostronne. Stawiam na zwycięstwo Mayweathera przez TKO w 6. rundzie.

Salim Touahri (zawodnik, Tech-Krep):
Uważam, że bez problemu Mayweather poradzi sobie z McGregorem. Conor, pomimo dużej pewności siebie, nie jest w stanie zagrozić Floydowi, który jest geniuszem jeśli chodzi o boks, wygrywał bez problemu z naprawdę mocnymi pięściarzami.

Wojsław Rysiewski (dyrektor sportowy KSW):
Conor McGregor przez poddanie. Ta walka, cały event i wszystko co go poprzedzało zdecydowanie wykracza poza standardy, do których przyzwyczaiły nas wielkie wydarzenie sportów walki w USA. Dlatego przewiduję równie nieszablonowe zakończenie tego pojedynku. Mimo drakońskich kar za stosowanie chwytów czy innych technik niedozwolonych w boksie, McGregor znajdzie sposób na złapanie szyi klinczującego Mayweathera, podda pięściarza gilotyną, zostanie zdyskwalifikowany i tym samym otworzy wszystkim zainteresowanym drzwi do jeszcze bardziej lukratywnego rewanżu.

Kamil Zawarski (manager):
Gdy odłoży się wszystkie sentymenty i spojrzy na tę walkę zupełnie na zimno, Conor nie powinien mieć żadnych szans i w najlepszym wypadku może przetrwać do decyzji, a bardziej prawdopodobne, że sędzia wkroczy między zawodników około 8 rundy i powie, że już wystarczy… Ale nawet nie będę próbował bawić się w bokserskiego analityka. Zbyt sobie cenię swój sentyment do Irlandczyka. Poza tym nikt tak dobrze nie typuje swoich walk, jak on sam. Po raz kolejny więc podrapię się po rudej brodzie i powiem Notorius, 2 runda, TKO. Niech świat płonie!

Zobacz także: Mayweather vs. McGregor ONLINE. Jak obejrzeć walkę? [stream PPV, TV]