Adam Wieczorek nie zapomniał, jak to się robi! I choć początek walki z Olim Thompsonem nie zapowiadał tego, co zaszło w trzeciej rundzie, to właśnie Polak wyszedł zwycięsko z tego starcia!
Anglik zaczyna od kopnięcia, próba high kicka ze strony Wieczorka. Pojedyncze kopnięcia Polaka i budowanie dystansu. Oli wolniejszy – ewidentnie poluje na nokaut. Adam trafia kopnięciem na wątrobę rywala i potem jeszcze dwa razy poprawia. Thompson dość odważnie wchodzi w wymiany, rzuca się z prostymi kombinacjami na Wieczorka. Polak skoncentrowany. Oli w końcu idzie po obalenie i udaje mu się powalić, a następnie skontrolować Adama z góry. Ten zaczyna w końcu pracować łokciami, a jednocześnie klei się do przeciwnika, aby utrudnić mu bicie ciosów na głowę. Thompson na ostatnie 10 sekund podniósł się, ale nie pozwolił już wstać rywalowi.
Oli postanowił powtórzyć sztukę z pierwszej rundy i drugą otworzył ponownie schodząc z rywalem do parteru, tym razem po nokdaunie. Polak jednak po kilkudziesięciu sekundach podniósł się po siatce. Panowie zaczęli pracę zapaśniczą. Thompson w pozycji dominującej i ciągle poszukujący obalenia. Walka wraca na środek klatki. Widać wyraźnie, że Wieczorek już bardzo zmęczony, ale mimo to napiera. W pewnym momencie nieintencjonalnie trafia palcem w oko Anglika. Walka wraca jednak szybko na właściwe tory. Oli uderza mocniej. Adam odpłaca się i pokazuje sporą skuteczność.
Na trzecią rundę Wieczorek rzuca wszystko, co ma. Jest aktywniejszy, agresywniejszy, ale odsłania się i daje Thompsonowi okazję do oddawania ciosów. Wreszcie w połowie rundy Adam dopada pod siatką rywala, zasypuje go łokciami i piekielnymi uderzeniami. Sędzia decyduje się na przerwanie walki.
Po czterech latach przerwy od startów, Adam Wieczorek wraca zwycięski!