Francis Ngannou zaliczył wyśmienity bokserski debiut. Na przekór ekspertom czy sportowej logice dał wyrównany pojedynek z Tysonem Furym.
Najbardziej szokującym momentem pojedynku bez wątpienia było posłanie pięściarskiego mistrza na deski przez Kameruńczyka. Israel Adesanya będący na miejscu przyznaje, że poczuł wtedy wielkie emocje:
Po nokdaunie ochu*ałem. Zwariowaliśmy. Z Juniorem Dos Santosem wstawaliśmy i siadaliśmy. Wydawało się, że to musiało się zdarzyć. Mam na myśli ten nokdaun.
powiedział.
Dla niektórych punktacja konfrontacji nie należała do odpowiednich. Sędziowie widzieli starcie następująco: 96-93, 95-94 i 94-95. „The Last Stylebender” nie zamierza kwestionować werdyktu:
Myślałem, że [Francis Ngannou] wygrał, ale to była bliska walka. Gdy jesteś na hali i oglądasz pojedynek, to możesz nie oceniasz racjonalnie. Po prostu masz przekonanie, że ktoś wygrał. Jesteś tam osobiście i wydaje Ci się, że ktoś wygrywa. Nie punktowałem tego.
stwierdził.
Zobacz również: White reaguje na „szalony” debiut bokserski Ngannou
Dalsze sportowe plany byłego czempiona UFC nie są jasne. Po świetnym występie bokserskim na pewno ma mocną pozycję do wyboru korzystnej oferty finansowej – zarówno za starcie w ringu, jak i klatce.
źródło: youtube / FREESTYLEBENDER | fot. Getty Images