Późne utworzenie dywizji muszej w UFC (dopiero w 2017 r.) i plany na zdobycie pasa organizacji Invicta FC, jakie miała Aga Niedźwiedź, sprawiły, że dotąd nie trafiła ona do największej organizacji MMA na świecie.
Agnieszka Niedźwiedź (10-1) jest bez wątpienia jedną z najlepszych zawodniczek MMA na arenie międzynarodowej. Mimo porażki w ostatniej walce, czyli pojedynku o pas z Jennier Maią (15-4-1) podczas gali Invicta FC 26 w Kansas, jej nazwisko należy do najczęściej wymienianych w kontekście topowych wojowniczek kategorii muszej na świecie.
Trenująca na co dzień w Krakowie młoda zawodniczka nie ukrywa, że od dawna celuje w UFC. Aga co jakiś czas komentuje także stan dywizji muszej w organizacji, zwracając uwagę na słabą obsadę tej kategorii i kontraktowanie dziewczyn spoza światowej czołówki.
Wygrana Valentiny Shevchenko (15-3), która zadebiutowała w niższej kategorii wagowej pod flagą UFC dziś w nocy, stała się okazją do kolejnego wpisu Agi na ten temat:
UFC, stop signing pretty records and faces. Sign some serious flyweights instead. https://t.co/kwQUbg5W48
— Aga Niedzwiedz (@NiedzwiedzMMA) 4 lutego 2018
UFC, przestańcie zatrudniać ładne rekordy i buźki. Zamiast tego moglibyście zakontraktować jakieś poważne zawodniczki z muszej.
Jak sądzicie? Kiedy usłyszymy o zaangażowaniu Agi przez UFC?
źródło: Twitter