Site icon InTheCage.pl

Aljamain Sterling nie ukrywa zaskoczenia po tym, co zobaczył w wykonaniu Meraba Dvalishviliego na UFC 323

Aljamain Sterling nie ukrywa zaskoczenia po tym, co zobaczył w wykonaniu Meraba Dvalishviliego na UFC 323

substackcdn.com

Mistrz, który przez cały rok nie dawał rywalom chwili wytchnienia, tym razem wyglądał inaczej niż zwykle – mniej zdecydowanie, mniej pewnie, momentami wręcz chaotycznie. Efekt? Jednogłośna porażka z Petrem Yanem i utrata pasa, który dzierżył z żelazną konsekwencją.

Aljamain Sterling – wieloletni przyjaciel i sparingpartner Meraba Dvalishviliego – przyznał, że już w trakcie przygotowań coś nie dawało mu spokoju. Jak mówi, jeszcze przed wyjściem do oktagonu zauważył drobne sygnały, które później mocno odzwierciedliły się w walce. Zaskoczyła go zwłaszcza rezygnacja z kluczowego narzędzia Gruzina: pracy ciosami na korpus, która w przeszłości potrafiła posyłać na deski nawet największych twardzieli.

Zastanawialiśmy się, czy Merab widzi w oktagonie to, co my widzimy z narożnika. W tygodniach przed walką i nawet w sam dzień gali praktycznie w ogóle nie uderzał na korpus tak, jak zwykle. A przecież te ciosy potrafią mnie posadzić na macie w sparingach.

– powiedział Sterling w Submission Radio.

Dla niego właśnie tam leżała największa różnica względem ich pierwszego starcia z Yanem, kiedy Dvalishvili świetnie reagował na presję i stopniowo przejmował kontrolę.

Tym razem było inaczej. Merab ruszył ostro, ale po pierwszej nieudanej próbie obalenia jakby stracił część energii, a Yan – szybki, precyzyjny i gotowy na każdy błąd – natychmiast to wykorzystał. Gruzin próbował aż 29 sprowadzeń, z czego tylko dwa okazały się skuteczne. W stójce zaś przyjmował ciosy, które szybko rozbiły mu twarz – rozcięcia, krew, złamany nos od dawna podatny na uszkodzenia. Sterling zaznaczył jednak, że nie wyglądało to aż tak źle, jak można by wnioskować z obrażeń.

To nie był najlepszy Merab. Podczas całego obozu pokazywał nowe rzeczy, które naprawdę robiły różnicę. W oktagonie jednak… no cóż, walka rządzi się swoimi prawami. Czasem ciało i głowa nie robią tego, co były zaprogramowane.

– ocenił.

Dodał też, że choć Yan trafiał celnie i mocno, szczególnie na korpus, to w pewnych momentach sam Rosjanin wyglądał na zmęczonego. Chciał wtedy, żeby Dvalishvili mocniej przycisnął, ale ten nie potrafił odnaleźć właściwego rytmu.

Sterling podkreślił, że najlepszym wyjściem będzie reset – „mały reboot” – zanim Merab ruszy na kolejne polowanie. Bo mimo trudnego wieczoru w Las Vegas, nadal wierzy, że to jeden z najlepszych zawodników w historii kategorii koguciej. Teraz pozostaje pytanie, kiedy „The Machine” wróci do pełnych obrotów i jak szybko znów włączy się do walki o złoto.

Zobacz takżeTJ Dillashaw wspomina pojedynek ze Sterlingiem: „Gdyby to był Yan, pewnie bym nie wyszedł do oktagonu”

źródło: Submission Radio | foto: substackcdn.com

Exit mobile version