Tom Aspinall świeżo po zdemolowaniu Marcina Tybury zdradził, co teraz planuje. Trzeba przyznać, że jego założenia są naprawdę klarowne i logiczne.
🔘 Go to #UFCParis
— UFC Europe (@UFCEurope) July 22, 2023
🔘 Beat the Gane vs. Spivak winner
🔘 BEAT JON JONES.
🏴 @AspinallMMA has a hit list after a monumental #UFCLondon return! pic.twitter.com/ThArOflytP
Brytyjczyk walcząc o mikrofon z Michalem Bispingiem oświadczył:
Już Wam mówię, co zrobię. Pojadę do Paryża. Usiądę w pierwszym rzędzie podczas walki [Ciryla] Gane ze [Sergeiem] Spivaciem. Zbiję wygranego, a później Jona Jonesa.
powiedział.
Sam Jon Jones (27-1) zabrał głos w tej kwestii:
Sounds good lol
— BONY (@JonnyBones) July 22, 2023
Brzmi dobrze.
napisał.
Zobacz również: UFC London: Aspinall deklasuje Tyburę [WIDEO]
Wspomniana paryska odsłona gali będzie miała miejsce 2 września. Z kolei 11 listopada mistrz wagi ciężkiej stanie do konfrontacji z byłym czempionem – Stipe Miocicem (20-4). W układance Aspinalla został pominięty pewien – rosyjski – element. Sergei Pavlovich (18-1) szturmem przedarł się przez ranking królewskiej dywizji – okupuje pierwszą lokatę. Samo UFC też raczej nie zabiega o rychłą szansę dla Rosjanina. Wygadany i efektownie walczący Brytyjczyk na pewno jest bardziej opłacalny do jakiegokolwiek promowania. Hipotetycznie rzecz biorąc, założenia Aspinalla mogą się ziścić, jeśli zaistnieją odpowiednie prawidła takie jak termin, lokalizacja i co najważniejsze – chęci „Bonesa”.
źródło: twitter / UFC