Dzisiejszy wpis na Instagramie Andersona Silvy może zaskakiwać. Brazylijski weteran i legenda UFC z reguły w swojej długiej i fantastycznej karierze nie rzucał nazwiskami i matchmaking zostawiał organizacji. Jak już się jednak wziął za dobór przeciwników, to od razu wymarzył sobie superfight i to z jednym z najbardziej medialnych nazwisk na rynku – Conorem McGregorem.
Były mistrz wagi średniej zaproponował starcie w limicie 176,37 funtów (umownie chodzi o 80 kg).
„Ogromnie podziwiam wspaniałego sportowca Conora i wierzę, że superfight przeszedłby do historii sportu, żaden z nas nie musi niczego nikomu udowadniać. Jestem przekonany, że fani UFC i tego sportu chcieliby zobaczyć ten znakomity pokaz sztuk walk. Byłoby fantastycznie przetestować z nim moje umiejętności”.
Przypomnijmy, Silva przeszedł niedawno operację kolana po ostatniej swojej walce z Jaredem Cannonierem na UFC 237 w maju 2019 r. Mimo 45 lat na karku nie pożegnał się jeszcze z klatką, choć jego wyniki z ostatnich lat kładą się cieniem na jego legendzie. Przez wielu ekspertów jest uznawany za najlepszego zawodnika w historii MMA bez podziału na kategorie wagowe, a od lipca 2013 r., kiedy to utracił tytuł na rzecz dopisującego mu w sumie dwie porażki do rekordu Chrisa Weidmana, wygrał tylko jedną walkę po kontrowersyjnej, jednogłośnej decyzji z Derekiem Brunsonem, sześć razy doznając porażki.
U McGregora od jego ostatniej błyskawicznej wiktorii na początku tego roku z Donaldem Cerrone jest raczej więcej trash talku z potencjalnymi rywalami w mediach społecznościowych niż konkretów. W swoim stylu Irlandczyk pozycjonuje siebie co najmniej na równi z Silvą w pościgu o status najlepszego zawodnika wszech czasów, podkreślając swój podwójny czempionat w UFC, szeroki wachlarz umiejętności w trzech dywizjach, najszybsze skończenie, największy współczynnik nokautów i najwięcej wygranych tytułów wśród wszelkich kandydatów. O ile uznaje Silvę za numer 1 w historii, o tyle wiedząc, jak wiele ma jeszcze walk przed sobą, spokojnie oczekuje strącić z tronu weterana do końca swojej kariery. Czy będzie miał okazję udowodnić swoją wyższość w bezpośredniej konfrontacji?
Zobacz także: Luke Rockhold nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w UFC. Ujawnił, z kim chce walczyć