Topowi zawodnicy wagi półciężkiej rozegrali starcie na pełnym dystansie. Lepszy okazał się Corey Anderson.
Pierwsza runda zdecydowanie należała do Latifiego. Dwa świetne lowkicki dawały prognozę, że okaże się lepszy od Amerykanina. Anderson wyraźnie był słabszy na tle Szweda.
Ale w drugiej rundzie szybko okazało się, że kondycji starczyło Latifiemu tylko na pięć minut. Nadal stwarzał zagrożenie, ale był wolniejszy, co Anderson skrupulatnie wykorzystywał. Mocny kop na ciało na pewno nie pomógł utrzymać tempa Latifiemu.
W trzeciej rundzie Anderson już tak nie dominował jak w poprzedniej, ale nadal punktował. Latifi przestrzelił obrotowego hickicka, i wydawało się, że więcej już nie zaprezentuje. Ostatnie ciosy w rundzie należały do Amerykanina, który wygrał przez jednogłośną decyzję.