W nocy z soboty na niedzielę dojdzie do kolejnego wydarzenia spod sztandaru UFC. Jednym z bohaterów wydarzenia jest nasz rodak, Bartosz Fabiński, który stanie w szranki z Andre Munizem. Brazylijczyk w rozmowie z portalem MMA Fighting wypowiedział się odnośnie tego, jak według niego będzie wyglądać przebieg starcia.
Mimo, że brazylijski fighter szanuje Polaka, uważa, że jest lepszym zawodnikiem i Bartosz Fabiński nie będzie w stanie zagrozić mu w żaden sposób.
Fabiński ma więcej pojedynków pod szyldem UFC ode mnie – cztery zwycięstwa i jedną porażkę, ale to nie ma dla mnie znaczenia. Walczyłem już z większymi nazwiskami, którzy byli bardziej doświadczeni i wiem, że jestem gotowy. Będę przygotowany na każdą ewentualność. Ma dobre obalenia, ale nawet jeśli będzie się chciał ze mną bić w tej płaszczyźnie, to dobrze czuję się z pleców. Oglądając moje starcia łatwo zauważyć, że jestem w stanie poddać kogoś, kto mnie przewróci. Mam wiele skończeń w rekordzie. Nie wydaje mi się, żeby chciał prowadzić ze mną jakąś nudną grę. Widziałem jego walki i ma sporo luk w stójce. Często desperacko próbuje wywracać i zostaje trafiony. Wierzę w to, iż będę w stanie utrzymać dystans, dobrze przycelować i go znokautować.
„Butcher” przystępuje do tego starcia po zwycięstwie z gali Cage Warriors 113, gdy po krwawej bitce zgarnął decyzję sędziowską, w pojedynku z Darrenem Stewartem.
Andre Muniz legitymuje się natomiast zawodowym rekordem 19-4. Aktualnie znajduje się na fali pięciu wygranych z rzędu, co czyni go niepokonanym od blisko 4 lat. Swój ostatni bój stoczył pod koniec zeszłego roku. Okazał się wtedy lepszy na kartach punktowych od Antonio Arroyo.
Zobacz także: „Planuję uderzać go w twarz tyle razy, ile to możliwe” – Israel Adesanya o planie na walkę z Paulo Costą
Źródło: MMAfighting.com