Bartosz Fabiński i Artur Ostaszewski w czwartkowy wieczór byli gośćmi w programie Oktagon LIVE na Kanale Sportowym. W trakcie rozmowy połączono się również z byłym podwójnym mistrzem organizacji FEN.
Menadżer Andrzeja Grzebyka, Artur Gwóźdź był gościem ostatniego odcinka MMA TuNajt, gdzie powiedział, że jego klient wypełnił kontrakt z FEN i jest teraz wolnym zawodnikiem.
Zobacz także: Andrzej Grzebyk zakończył kontrakt z FEN i jest wolnym zawodnikiem
Polscy fani MMA cały czas zastanawiają się pod skrzydła jakiej organizacji trafi zawodnik pochodzący z Rzeszowa, który w piątym odcinku programu Oktagon LIVE spieszył z odpowiedziami na większość pytań.
Rozmawiam już teraz nie z czterema, a z dwiema poważnymi, największymi federacjami w Europie. Więc myślę, że po tym weekendzie majowym będzie ogłoszenie, gdzie i kiedy zawalczę.
oznajmił były podwójny mistrz Fight Exclusive Night, po czym został zapytany przez Mateusza Borka, czy w gronie tych organizacji znajduje się KSW, na co odpowiedział następująco:
Mogę powiedzieć, że tak, jest również kontrakt KSW na stole i tutaj nie będę ukrywał, że go nie ma. Pewnie już wszyscy wiedzą, że w moim kręgu zainteresowań jest KSW.
Prowadzący wciąż drążył temat i podpytał, czy drugą z tych organizacji jest ACA.
Pewnie jest, może nie – ciężko mi powiedzieć [śmiech]. Jest, też jest.
Jeden z czołowych polskich zawodników dywizji półśredniej przyznał również, że miał propozycję, aby wystąpić w programie Dana White’s Contender Series, jednakże odrzucił ją ze względu na to, że zaoferowano mu pojedynek w innej kategorii wagowej niż by sobie tego życzył.
Kurczę, no. Tak jak już pewnie wiecie, była ta propozycja z programu Dany White’a, no ale nie na tę kategorię, na którą byśmy chcieli. Szkoda, bo jakby było to na kategorię 77 [kg], to już pewnie bym tam był – już bym mógł ogłosić, że jestem zawodnikiem tego programu. Wszystko zostawiłem w rękach Artura [Gwoździa – menadżera]. Cały czas jest w kontakcie, bo tu nikt nie powiedział, że ja już podpisałem jakiś kontrakt. Pewne rzeczy na stole muszą się zgadzać – nie tylko finansowe, tak samo zapiski kontraktowe. Nie chcę zostać niewolniczym zawodnikiem, bo nie chwaląc się jakiś tam status posiadam.
29–latek dodał też, że jeśli doszłoby do podpisania umowy, z którąś z wyżej wymienionych organizacji, to na pewno będzie to kontrakt na dłuższy okres czasu. Aczkolwiek, jak sam mówi, sprawa wciąż jest otwarta.
To na pewno będzie dłuższy kontrakt. Żadna z federacji nie podpisze ze mną [kontraktu] na dwie walki, bo to jest ich inwestycja w moją osobę. No, ale zobaczymy. To jeszcze nic nie jest pewne. Cały czas wahamy się, bo naprawdę wchodzą spore pieniążki w tym wszystkim. Te zapiski musiałyby się zgadzać. Wierzę, że jakoś dojdę do porozumienia z jedną, albo z drugą [organizacją], albo może jeszcze UFC się w tym czasie zgłosi. Cały czas jesteśmy na łączach i myślę, że wreszcie coś się wykluje i będę mógł wejść do tej klatki.
Źródło: Kanał Sportowy/YouTube