Anthony Hernandez wraca do zdrowia i już planuje kolejny pojedynek. Amerykanin przyznał, że nie interesuje go, kto stanie naprzeciw – liczy się tylko walka i przelanie potu w oktagonie. „Fluffy” zdradził też, że chce wrócić do akcji na początku 2025 roku.
Po krótkim rozbracie z rywalizacją Anthony Hernandez jest już w pełni zdrowy i ponownie rozpoczął treningi. Zawodnik w rozmowie z MMA Junkie ujawnił, że liczy na powrót do oktagonu w styczniu – najlepiej na gali w Los Angeles.
Jestem znowu w formie, wszystko działa. Przez kilka tygodni nie mogłem nic robić, nawet spać czy kaszleć, bo wszystko bolało jak cholera. Ale przeszło. Teraz po prostu chcę znów iść na wojnę.
– powiedział Hernandez.
Nie zdradził, jakiego dokładnie urazu doznał, ale zapewnił, że obyło się bez operacji.
Nie powiem, co to było, bo zaraz każdy zacząłby to atakować. Wystarczy, że powiem: było źle, ale jest dobrze. Zrobiliśmy PRP, trochę bólu i wróciłem. Teraz wszystko działa.
Amerykanin, który ma na koncie wygrane z m.in. Romanem Dolidze, Brendanem Allenem i Michelem Pereirą, przyznał, że nie śledzi zbyt uważnie sceny UFC.
Szczerze? Nie oglądam walk. Mam swoją robotę, rodzinę, ranczo. Jak Mick (Maynard) zadzwoni i da mi nazwisko, wtedy się skupiam. Po prostu chcę być w formie i znów być niebezpieczny.
Na pytanie o potencjalnych rywali, Hernandez wskazał na dwóch nazwiskach: Dricus Du Plessis i Sean Strickland.
Walka z Du Plessisem byłaby kozacka, totalny ogień. On się bije, nie ucieka, ludzie to kochają. Strickland? Też super opcja. To są walki, które prowadzą do pasa. A ja chcę udowodnić, że jestem gotowy na tytuł.
„Fluffy” dodał, że jego celem pozostaje mistrzowski pas kategorii średniej, ale nie zamierza wybierać drogi.
Nie obchodzi mnie, kto będzie moim rywalem. Jak ktoś chce się bić – wchodzę. Kocham przemoc, kocham walkę. Tyle.
Poza oktagonem Hernandez skupia się na rodzinie i pracy na swoim ranczu, gdzie – jak sam mówi – „w końcu ma spokój od ludzi”.
Kocham ciszę, zwierzęta i spokój. Ludzie mnie męczą. Chcę po prostu walczyć, wychować dzieci i kiedyś oddać coś od siebie młodym w moim miasteczku.
Zobacz także: Sean O’Malley ostro broni Toma Aspinalla po UFC 321: „Kwestionowanie jego twardości to szaleństwo!”
źródło: MMA Junkie – wywiad | foto: Getty Images
