Po sensacyjnym pominięciu w wyścigu o pas wagi lekkiej, Arman Tsarukyan nie zamierza siedzieć z założonymi rękami. Najwyżej notowany pretendent, który liczył na szybki title shot, został wyprzedzony przez Gaethje i Pimbletta – ale błyskawicznie znalazł sobie nowe wyzwanie. I to takie, które ponownie postawi go oko w oko z wielkim ryzykiem…
Tsarukyan znów pominięty – zamiast pasa dostaje walkę grapplingową z Sharą Magomedovem
Po poddaniu Dana Hookera na gali UFC Qatar Ormianin był przekonany, że UFC nie ma innego wyjścia niż dać mu walkę o tytuł. Tymczasem organizacja postawiła na starcie Justin Gaethje vs. Paddy Pimblett o tymczasowy pas podczas UFC 324. Tsarukyan – numer 1 rankingu – usłyszał, że „musi jeszcze poczekać”.
Zobacz także: Dana White o braku walki mistrzowskiej dla Tsarukyana: „Nie obchodzi mnie, co mówi ranking”
Zamiast czekać, postawił na aktywność.
Tsarukyan ogłosił, że wraca do grapplingu – tak jak robił to między zwycięstwami nad Charlesem Oliveirą i Hookerem. W 2024 roku rozbił w parterze kolejno: Makkasharipa Zajnukowa na Karate Combat 54, Patricky’ego Pitbulla na ADXC 10, Bensona Hendersona na ACBJJ 18.
Teraz przed nim kolejne wyzwanie w tej formule.
🤯 Arman Tsarukyan vs Shara ‘Bullet’ Magomedov in a grappling bout! We didn’t see this one coming for sure!
December 30, Yerevan, Armenia. At Hype FC. pic.twitter.com/0OERa3CMgK
— Red Corner MMA (@RedCorner_MMA) December 10, 2025
Tsarukyan vs. Shara „Bullet” Magomedov – grappling gigantów 30 grudnia
Jak podaje Red Corner MMA, 30 grudnia Tsarukyan zmierzy się z zawodnikiem UFC, który aktualnie w MMA legitymuje się bilansem 16-1, widowiskowym strikerem Sharą „Bulletem” Magomedovem, podczas gali Hype FC w Armenii.
Magomedov to zawodnik, który w oktagonie zasłynął m.in. nokautem po podwójnym obrotowym backfiście na Armenie Petrosyanie. Zawodnik pokonał także Michała Oleksiejczuka jednogłośną decyzją. Teraz jednak czeka go zupełnie inna gra.
Pojedynek odbędzie się w limicie 185 funtów, a zwycięzca zostanie wyłoniony wyłącznie w przypadku poddania.
Dla „Bulleta” to okazja, by udowodnić, że oprócz efektownej stójki ma także odpowiedzi w parterze. Dla Tsarukyana – by utrzymać aktywność i zamknąć rok kolejnym zwycięstwem, choć nie w jego głównej formule sportów walki.
Zobacz także: Paddy Pimblett ostro o Tsarukyanie: „Jest nudziarzem. Nikt nie chce go oglądać”
źródło: X / Red Corner MMA | foto: Getty Images
