Artur Szpilka nie zwalnia tempa – trenuje indywidualnie, gra w tenisa, rozwija marki i przygotowuje się do powrotu do KSW. Na celowniku ma dwa nazwiska: Łukasz Różański oraz Arkadiusz Wrzosek. W rozmowie z Andrzejem Kostyrą zdradził kulisy, plany i emocje.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Artur Szpilka przyznał, że jego powrót do klatki najpewniej nastąpi pod koniec roku, a wszystko zależy od zdrowia i decyzji organizatorów. Treningi idą pełną parą, a na horyzoncie pojawiają się konkretne nazwiska.
Powrót mój będzie w listopadzie, w grudniu. Jestem po rozmowach z Martinem, ale nie mamy jeszcze potwierdzonego przeciwnika ani daty.
– powiedział Szpilka w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Jeśli nie będzie kontuzji, to koniec roku jest bardzo możliwy.
Wśród potencjalnych rywali pojawia się Łukasz Różański, który pokonał Szpilkę w boksie. Dla byłego pięściarza rewanż w formule MMA byłby szansą na zamknięcie pewnego rozdziału.
To byłoby dla mnie spełnienie ambicji.
– przyznał.
Każdy, kto czytał książkę, wie, jakie były okoliczności tej walki. To siedzi mi w głowie. Chciałbym doprowadzić do rewanżu. Nic osobistego, czysto sportowo – mamy tam swoje do wyrównania.
Szpilka zdradził też, że wie o treningach MMA Różańskiego i podejrzewa, że przygotowuje się on do potencjalnej walki.
Wiem, że Łukasz trenuje MMA od roku, chyba nawet z Bajorem. Rzeszów nie jest mały, ale mamy wspólnych znajomych. Co z tego będzie – zobaczymy.
Cel numer jeden: rewanż z Arkadiuszem Wrzoskiem
Drugim nazwiskiem na celowniku Szpilki pozostaje jego pogromca z KSW 94 – Arkadiusz Wrzosek. Szpilka otwarcie mówi, że rewanż z nim to jego sportowy priorytet.
Nie mam celu w KSW oprócz Arka Wrzoska. To jest cel numer jeden – rewanż. Kiedy? Nie wiem. Ale wiem, że do tej walki dojdzie, jeśli nie będzie innych planów. Wszystko w rękach Martina i Maćka.
Odnosząc się do porażki Wrzoska z Philem De Friesem, Szpilka był szczery, ale z szacunkiem:
Nie spodziewałem się, że tak szybko da się obalić. Ale to tylko pokazuje klasę De Friesa. Arek nie ma się czego wstydzić – przegrał z najdłużej panującym mistrzem KSW. Teraz głowa w piasek i do roboty.
W zawodowym MMA Artur Szpilka stoczył dotąd cztery walki w KSW i jedną poza organizacją, notując bilans 4-1. Zadebiutował w 2022 roku, pokonując Serhija Radczenkę przez TKO. Największe wrażenie zrobiło jego zwycięstwo nad Mariuszem Pudzianowskim na Stadionie Narodowym. Jedyną porażkę poniósł w maju 2024 roku, przegrywając z Arkadiuszem Wrzoskiem przez szybkie TKO. W kwietniu tego roku wrócił do klatki i poddał Errola Zimmermana duszeniem trójkątnym rękoma w pierwszej rundzie.
Zobacz także: UFC wkracza do Kataru
źródło: KOstyra SE / YouTube – wywiad | foto: Przegląd Sportowy, KSW