W opinii wielu osób Scott Askham miał odnotować łatwą wygraną. Rzeczywistość okazała się kompletnie inna.
Runda 1:
Doussis szybko postawił na zapasy i przez większość odsłony kontrolował w parterze. Rywal wstał. Askham dociskał do siatki. Udanie sprowadził na dół wyprowadzając parę ciosów z góry.
Runda 2:
Scott ruszył z kopnięciami. Przeciwnik próbował odpowiadać ciosami. Askham dążył do pacyfikowania przy siatce i męczenia w klinczu. Niemiec korzystał z kolan na tułów, tak jak i Anglik. Nastąpiło chwilowe rozerwanie, które poskutkowało chaotyczną wymianą uderzeń. Askham nagle ulokował latające kolano. Rywal je odczuł. Wylądował w parterze. Uparcie bronił się będąc na plecach.
Runda 3:
Doussis ruszył po obalenie. Nie był w stanie dopiąć swego. Ostatecznie sam wylądował w niekorzystnej pozycji. Musiał przejść do defensywny inkasując ciosy przeciwnika dążącego do poddania. Udało mu się wstać, ale ponownie borykał się z ofensywą pod siatką.
Zobacz również: Surdu rozbija rywala na Oktagon 48 [WIDEO]
Sędziowie punktowali: 29-28, 29-28, 30-27.
fot. instagram Oktagon MMA