Dawno temu pojawiły się informacje o tym, iż Tai Tuivasa zmierzy się podczas gali z numerem 267 z Waltem Harrisem. Jak się później okazało – Amerykanin nie jest w stanie przystąpić do rywalizacji w tym terminie, dlatego przedstawiciele UFC znaleźli dla charyzmatycznego Australijczyka ciekawą alternatywę.
Jak czytamy w mediach społecznościowych amerykańskiego giganta, już 21 listopada dojdzie do konfrontacji pomiędzy Augusto Sakaiem (15-3-1) oraz Taiem Tuivasą (13-3). Dla 28-latka jest to ogromna szansa, by momentalnie wskoczyć do najlepszej dziesiątki oficjalnego rankingu królewskiej kategorii.
SHOES. BEERS. GET 'EM READY 🍻👟🇦🇺@BamBamTuivasa returns Nov 21st! pic.twitter.com/6BSgcYf3KT
— UFC_AUSNZ (@UFC_AUSNZ) October 12, 2021
Choć przygoda Sakaia z najlepszą ligą na świecie rozpoczęła się bardzo dobrze, teraz jego pęd nieco wyhamował. Występujący pod flagą Brazylii zawodnik nie będzie dobrze wspominał dwóch minionych starć. Po raz ostatni zameldował się w oktagonie, w czerwcu bieżącego roku i już w pierwszej rundzie padł po ciosach Jairzinho Rozenstruika (12-3). Wcześniej natomiast przegrał przed czasem z doświadczonym Holendrem – Alistairem Overeemem (47-19).
Tuivasa zaś podejdzie do tej rywalizacji napędzony trzema wygranymi z kolei. Po raz ostatni widziany był w akcji, podczas niesłychanie medialnej gali z numerem 264. Skrzyżował wtedy rękawice z Gregiem Hardym (7-4) i pomimo, iż początkowo był mocno naruszony, szybko znalazł sposób na wyjście z tej sytuacji, po chwili piekielnie ciężko nokautując oponenta.
Źródło: Twitter/UFC_AUSNZ