Było wiadome, że któryś z zawodników popsuje sobie rekord po tej walce. Pierwszą porażkę do rekordu po gali Babilon MMA 5 będzie musiał sobie dopisać Szymon Kołecki.
Szymon Kołecki rzucił się na Michała Bobrowskiego od pierwszych sekund, lecz Bobrowski wytrzymał nawałnicę, i będąc w gilotynie wyniósł rywala i obalił. Kołecki podniósł pojedynek i przepuścił kolejny atak, który ponownie wytrzymuje Michał i obala Szymona, lecz ten ponownie wstaje, zrywa klincz i walka przenosi się do stójki. Bobrowski próbował obalić, Szymon wybronił i trafiał rywala w parterze. Bobrowski przeszedł Kołeckiego i przez moment miał nawet dosiad. Runda kończy się w klinczu pod siatką.
Druga runda zaczęła się zdecydowanie spokojniej niz poprzednia. Bobrowski starał się trafiać pojedyńczymi ciosami, następnie poszedł po nogi, ale skończył na plecach. Kołecki obijał kopnięciami leżącego „Bobera”, ale sędzia finalnie podniósł walkę do stójki. Zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów przestrzelił obszernym ciosem i wylądował w klinczu oparty plecami do siatki. Kołecki próbował obalić Michała za jedną nogę, ale gong przerwał tę próbę.
W trzeciej rundzie Panowie „skupili” się na klinczu. Bobrowski sprowadził pod siatką przeciwnika, ale tylko na chwilę. Kołecki starał się rozerwać klincz i uderzać, ale bezskutecznie. Walka toczy się pod siatką. Obaj zawodnicy nie mogli się pod koniec walki popisać kondycją, lecz walkę kontroluje Bobrowski.
Michał Bobrowski wypunktował jednogłośnie Szymona Kołeckiego (3×30-27) na pełnym dystansie i przerwał passę zwycięstw zawodnika Akademii Sportów Walki Wilanów.
Zobacz więcej: Babilon MMA 5 – wyniki i transmisja