Już po pierwszej wygranej Darko Stosica pod szyldem KSW sporo mówiło się o jego potencjalnej konfrontacji z aktualnym czempionem – Philem De Friesem. On sam nie ukrywał swoich mistrzowskich aspiracji, zapowiadając, że szybko sięgnie po trofeum. Teraz, gdy Serb zdobył kolejny, cenny triumf, narracja ze strony Anglika została taka sama.
Darko Stosic (15-4) powrócił do okrągłej klatki podczas gali KSW 61. Skrzyżował rękawice z byłym pretendentem do pasa – Michałem Kitą (20-13-1) i nie pozostawiając żadnych wątpliwości, znokautował go już w pierwszej odsłonie konfrontacji.
Zobacz także: KSW 61: Darko Stosić znokautował Michała Kitę w 1. rundzie [WIDEO]
Czy oznacza to, iż kolejne starcie Serba będzie posiadać już rangę mistrzowską? Wydaje się, że tak. Obecny czempion – Phil De Fries (20-6) bacznie przyglądał się jego występowi, by następnie skomentować go za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
„Brawo Darko, będę czekał. Zróbmy to.”
De Fries aktualnie znajduje się na fali ośmiu zwycięstw, z czego sześć zdobywał pod sztandarem KSW. Po raz ostatni widziany był w akcji, w kwietniu bieżącego roku, kiedy to po raz drugi pokonał przechodzącego do dywizji królewskiej, Tomasza Narkuna (18-4).
Źródło: Instagram/Phil De Fries