Mateusz Gamrot szturmem wdarł się w czołówkę kategorii lekkiej najlepszej organizacji na świecie. Został ogłoszony jego następny pojedynek.
23 września Polak zmierzy się z Rafael Fizievem (12-2). Jak przyznaje, stylistycznie jest to świetna walka:
Chciałem z top 5, ale to jest taka walka o wejście do top 5. Jestem pewny, że wygrany z tej pary będzie walczył z kimś z top 5, bo trzeba piąć się do góry. Gdzieś tak układają się drabinki. Też fajnie się złożyło, że jest ten Fiziev, bo naciskałem albo bardzo chciałem gościa, który jest wyżej ode mnie w rankingu. Z top 5 bardzo ciężko byłoby kogoś dostać. Rafael [Fiziev] będzie wstawał z parteru jak poparzony. Będzie się odbijał i tu się pewnie będzie rozgrywał pojedynek – na utrzymaniu walki albo na zmęczeniu przy siatce czy w klinczu. Patrząc poprzez zagrożenia, to jest tylko jedna płaszczyzna – stójka. Tam nie będzie zagrożenia ze strony zapasów czy jiu jitsu. Ciężkie bomby i mocne kopnięcia.
stwierdził.
Zobacz również: „Nie przegrałem” – Turner neguje wynik walki z Gamrotem
„Gamer” ma za sobą zwycięski pojedynek z Jalinem Turnerem (13-7). Z kolei Fiziev jest po wojnie z Justinem Gaethje (25-4).
źródło: youtube / TVP Sport