Po dwóch miesiącach hospitalizacji i przeszczepie płuc, Ben Askren opuścił szpital. Były gwiazdor MMA nie krył emocji, mówiąc o swojej walce o życie, wsparciu rodziny i fanów. „Nie pamiętam ponad miesiąca tego piekła”.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Ben Askren, były zawodnik UFC i Bellatora, w końcu opuścił szpital po długiej walce o zdrowie. Popularny „Funky” przeszedł przeszczep płuc, spędził tygodnie pod respiratorem i jak sam przyznał – kilkukrotnie był blisko śmierci. Teraz wraca do życia, choć czeka go długa rehabilitacja.
Update #4- GOING HOME pic.twitter.com/O4Rx9Psyuu
— Funky (@Benaskren) July 22, 2025
Dzień 59. Wychodzę. Ze mną moja piękna żona, która mnie wspiera… To była długa droga i jeszcze się nie skończyła, bo nadal nie potrafię chodzić. Muszę nauczyć się tego na nowo, jak i wielu innych rzeczy.
– powiedział Askren w emocjonalnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Były olimpijczyk nie ukrywał wzruszenia, dziękując wszystkim, którzy wspierali go w tym trudnym czasie.
Nie pamiętam 35 dni z całej tej drogi… Ostatnią operację miałem chyba 24-25 dni temu. To było trudne. Już mówiłem to w jednym z filmów, ale to wsparcie, które od was dostałem – czy to przez GoFundMe, czy pomagając moim dzieciom i żonie – znaczyło dla mnie bardzo, bardzo dużo. Przyjaciele z całego kraju przyjeżdżali, żeby posiedzieć kilka dni… To było ogromne.
Askren podziękował też całej społeczności MMA:
Wszystkie wiadomości, komentarze, miłość… To było piękne. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie znajdę się w takiej sytuacji. Chcę żyć jeszcze długo. Dziękuję wszystkim jeszcze raz.
Ostatnią zawodową walkę Ben Askren stoczył w 2019 roku, przegrywając przez poddanie z Demianem Maią.
Zobacz także: Jorge Masvidal wyciąga rękę do Bena Askrena: „Jesteś pieprzonym wojownikiem!”
Źródło: X / Ben Askren | foto: thedailyguardian.com