Były mistrz organizacji ONE Championship i Bellatora oraz czołowy zawodnik kategorii półśredniej w UFC – niepokonany Ben Askren (19-0) wypowiedział się, jakim byłby promotorem i w jaki sposób kierowałby organizacją, którą przyszłoby mu dowodzić.
Były mistrz dwóch, wiele znaczących w świecie, organizacji MMA, Ben Askren osiągnął już bardzo wiele w swojej karierze zawodniczej. Obecnie wspina się w rankingu kategorii półśredniej organizacji UFC i choć stoczył dopiero jeden pojedynek, w którym udusił Robbiego Lawlera (28-13), zadebiutował na piątej pozycji w TOP 15 rankingu.
Zapytany nieco nietypowo o to, jakim byłby promotorem, odpowiedział:
Szczerze mówiąc, niewiele o tym wiem, prawda?
stwierdził Askren, dodając natomiast chwilę później:
Ale myślę, że robiłbym lepsze rzeczy dla zawodników. Myślę, że byłbym bardziej szczery. Miałem wielu promotorów, którzy mnie okłamywali. Byłbym szczery i dbałbym o zawodników. Nie sądzę, aby było konieczne ich okłamywanie tylko po to, żeby mieć dobrą organizację.
Funky wierzy, że ma zadatki na bycie w przyszłości promotorem, obecnie natomiast kompletnie o tym nie myśli, gdyż skupia się jeszcze na karierze sportowej.
Myślę, że mógłbym to robić. Myślę, że by mi się to spodobało, ale mam aktualnie zbyt wiele rzeczy w moim życiu, które już sprawiają mi przyjemność, że nie wiem, czy kiedykolwiek pójdę tą drogą.
Ben Askren ma obecnie zaplanowany pojedynek zapaśniczy z Jordanem Burroughsem, 6 maja oraz w MMA – z Jorge Masvidalem, z którym stanie do walki 6 lipca na gali UFC 239 w Las Vegas.
źródło: bjpenn.com