Beneil Dariush nie ukrywa swoich ambicji i wierzy w swoje umiejętności przed sobotnim starciem na gali UFC 322. W rozmowie z BJPENN.com Amerykanin, który zmierzy się z Benoitem Saint-Denisem w legendarnej hali Madison Square Garden, zapowiedział, że czuje się lepszy od Francuza „praktycznie w każdym aspekcie” i zamierza to udowodnić w oktagonie.
Beneil Dariush wraca do oktagonu w jednym z najważniejszych pojedynków swojej kariery. W sobotę podczas UFC 322 w Madison Square Garden zmierzy się z Benoitem Saint-Denisem, a stawką będzie utrzymanie pozycji w czołówce wagi lekkiej.
To świetne uczucie. Nie każdy może powiedzieć, że walczył w Madison Square Garden.
– powiedział Beneil Dariush w rozmowie z BJPENN.com.
To wyjątkowe miejsce, chyba nie ma bardziej prestiżowej areny.
Choć Dariush cieszy się z występu w legendarnej hali, nie ukrywa, że liczył na rywala z wyższej półki.
Myślałem, że dostanę kogoś wyżej notowanego, ale nikt nie był dostępny albo nikt nie chciał ze mną walczyć. Tak to już bywa.
– przyznał.
Benoit Saint-Denis jest wszechstronny, ale mam więcej doświadczenia. W zapasach, w parterze, w stójce – w każdym z tych elementów czuję się lepszy.
Dariush jasno podkreśla, że w tej walce zamierza potwierdzić swoje słowa czynami.
Mam przewagę praktycznie w każdym aspekcie, ale od tego jest walka, żeby to udowodnić. Zamierzam pokazać, na co mnie stać.
– dodał.
Doświadczony zawodnik z Kalifornii spodziewa się jednak widowiskowego starcia.
Myślę, że to będzie dobra walka – ekscytująca i techniczna. Fani, którzy lubią czyste MMA, dostaną dokładnie to, czego oczekują. Nie wiem, czy to będzie walka wieczoru, ale na pewno pokażę maksimum umiejętności.
Dariush, aktualnie dziewiąty w rankingu wagi lekkiej, wierzy, że zwycięstwo nad Francuzem pozwoli mu wrócić do gry o najwyższe cele.
Wygrana dałaby mi możliwość walki z kimś z topowej siódemki, może nawet szóstki. Taki byłby plan idealny. Ale jak nie, to trudno.
– podsumował.
źródło: BJPENN.com – wywiad | foto: Chris Unger/Zuffa LLC
