Były mistrz UFC nieoczekiwanie wspiął się na podium rankingu wagi półciężkiej. Wszystko za sprawą weekendowych wydarzeń na gali UFC 311, które przyniosły spore przetasowania w czołówce dywizji.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
W miniony weekend odbyła się gala UFC 311, która znacząco wpłynęła na układ sił w dywizji półciężkiej. Jednym z najważniejszych wydarzeń wieczoru było starcie Jiriego Prochazki (31-5-1) z Jamahalem Hillem (12-3). Po emocjonującym pojedynku Czech zwyciężył przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie, co niewątpliwie przybliżyło go do walki o mistrzowski pas. Prochazka może stanąć do rywalizacji ze zwycięzcą marcowego pojedynku między Alexem Pereirą a Magomedem Ankalaevem.
Zwycięstwo Czecha przyniosło zmiany w oficjalnym rankingu UFC wagi półciężkiej. Jamahal Hill, dotychczas zajmujący trzecią lokatę, spadł o jedną pozycję, lądując na czwartym miejscu. Jego miejsce na podium przejął Jan Błachowicz (29-10-1), który dzięki temu ponownie zbliża się do szczytu hierarchii dywizji.
Dla polskiego zawodnika jest to świetna wiadomość, szczególnie w kontekście jego zbliżającego się starcia. Już 22 marca Błachowicz zmierzy się w Londynie z Carlosem Ulbergiem (9-1). Nowozelandczyk, który słynie z efektownego stylu walki, stanowi poważne wyzwanie, jednak Polak dzięki potencjalnej wygranej może utorować sobie drogę do kolejnej walki o pas mistrzowski.
Jan Błachowicz, były mistrz UFC wagi półciężkiej, wielokrotnie udowadniał, że jest jednym z najlepszych zawodników na świecie. Pojedynek z Carlosem Ulbergiem zapowiada się na ekscytujące widowisko, które może mieć ogromne znaczenie dla dalszej kariery Polaka.
autor: Igor Wyszyński
Źródło info i foto: ufc.com