Brandon Moreno wraca do gry o najwyższe stawki. Były mistrz wagi muszej uważa, że zwycięstwo nad Tatsuro Tairą na UFC 323 zamknie wszelkie dyskusje o kolejnym pretendencie. Meksykański gwiazdor wierzy, że po sobocie jego nazwisko znów stanie się obowiązkowe w mistrzowskiej układance.

Brandon Moreno (23-8-2) w sobotę ponownie wejdzie do oktagonu, by zmierzyć się z Tatsuro Tairą, jednym z najbardziej obiecujących zawodników kategorii muszej. Dla Meksykanina to starcie ma jasno wytyczony cel: wrócić tam, gdzie – jak mówi – „jest jego miejsce”.

Choć UFC oficjalnie niczego nie obiecało, Meksykanin przyznaje, że rozmowy o ewentualnym titleshocie pojawiły się już kilka miesięcy temu. Według jego słów federacja sygnalizowała, że mógłby wskoczyć do kolejki mistrzowskiej po walce Alexandre Pantoji z Kaiem Kara-Francem.

Po pokonaniu Ercega UFC powiedziało mi, że jeśli Pantoja przegra, to ja dostanę walkę o pas. Powiedzieli mi to wprost.

Pantoja jednak wygrał, a Moreno musiał czekać. Teraz jednak twierdzi, że wszystko znów układa się po jego myśli:

Jeśli pokonam Tatsuro, droga do pasa będzie niezaprzeczalna. Jest jeszcze Manel, który walczy z Royvalem – jeśli wygra, może też podnieść rękę. Ale ja czuję, że to mój moment. Mam energię, mam motywację i chcę odzyskać to, co moje.

Dla Moreno starcie z Tairą to nie tylko eliminator – to także przygotowanie pod Pantoję, jeśli ten obroni tytuł w walce wieczoru z Joshuą Vanem.

Według byłego mistrza Japończyk walczy w sposób bardzo zbliżony do Pantoji, z którym Moreno przegrał już trzykrotnie (jedna z walk odbyła się jako starcie pokazowe, gdyż była zorganizowana w ramach programu The Ultimate Fighter):

To bardzo podobny styl – sprowadzić, wejść za plecy, kontrolować i szukać duszenia. Wiem, co będzie chciał zrobić Tatsuro. On nie boi się wymian, ale jego gra opiera się na parterze. Dlatego ta walka to świetne przygotowanie pod Pantoję.

Moreno podkreśla, że nie zamierza wybiegać myślami zbyt daleko, ale jednocześnie nie ukrywa: zwycięstwo w sobotę ma być jego biletem do walki o tytuł – bez żadnych sporów i alternatywnych scenariuszy.

Zobacz takżeJoshua Van pewny siebie przed UFC 323. Planuje brutalny nokaut na mistrzu, wyklucza decyzję sędziowską w mistrzowskiej walce

źródło: Hablemos MMA | foto: si.com