Do niedawna Arnold Allen pewnie kroczył w kierunku walki o pas. Jego plany ostatnio zostały pokrzyżowane, ale już ma na oku kolejnego rywala.
Wydawało się, że „Almighty” będzie powiewem świeżości w kwestii pretendentów do pasa mistrzowskiego. Miał aż 12 wygranych z rzędu. Podczas gali UFC w Kansas City zmierzył się z Maxem Hollowayem (24-7). Były mistrz pokazał, że perspektywiczny Anglik musi jeszcze poczekać na swoją szansę. „Blessed” wygrał na pełnym dystansie. Zafundował mu drugą przegraną w rekordzie.
Zobacz również: „Byłem głupim dzieciakiem…” – Arnold Allen wspomina przegraną z Wrzoskiem
Allen nie chowa głowy w piasek i snuje plany na następny pojedynek. Aktualnie ma na celowniku ma Briana Ortegę (15-3):
„To zestawienie raczej ma najwięcej sensu. Jesteśmy w tej samej sytuacji. Szukamy możliwości odkupienia. Miał szansę zdobycia pasa, a ja próbuję zapracować na swoją. On mi może to zapewnić. Dzięki wygranej z nim wrócimy do rozmów o walce mistrzowskiej.”
wyjaśnił.
Wspomniany „T-City” jest po dwóch porażkach z rzędu – kolejno z Alexandrem Volkanovskim (25-2) i Yairem Rodriguezem (15-3). Miał okazję również mierzyć się Hollowayem. W sumie do starć mistrzowskich nieudanie stawał dwa razy.
źródło: mmajunkie