„T-City” wyjaśnił dlaczego nie doszło do jego starcia z Diego Lopesem podczas sobotniej gali w Las Vegas.
Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.
Brian Ortega (16-3) ofertę przyjął nieco ponad 2 tygodnie przed wydarzeniem. Motywacją miały być pieniądze, które Amerykanin, jak zapowiadał, zamierzał przeznaczyć na kościół. Do pojedynku jednak nie doszło, a fani dowiedzieli się o tym zaledwie kilka godzin przed planowanym wyjściem do klatki.
W środę zawodnik po raz pierwszy wypowiedział się w tej kwestii. W poście, który udostępnił za pomocą instagrama wyjaśnił, że chodziło o problemy zdrowotne, które dopadły go w tygodniu walki. Jego zdaniem mógł to być efekt procesu zbijania wagi.
„Czuję się już lepiej, dziekuję za wszystkie słowa wsparcia. W tygodniu walki nie czułem się dobrze. Myślałem, że jest to efekt ścinania wagi. Ważyłem 178 funtów, kiedy zaakceptowałem ofertę 15 dni przed galą. W czwartkową noc przez 7 godzin nie mogłem dobić do 151 funtów. Później walczyłem jeszcze z przeziębieniem i kiedy chciałem zbić ostatnie 5 funtów, moje ciało odmówiło posłuszeństwa. Na szczęscie udało nam się zmienić walkę do limitu kategorii lekkiej. Na ważeniu nadal czułem się źle, ale byłem przekonany, że bedzię lepiej, kiedy się nawodnię i zjem coś. W nocy nadal czułem się fatalnie, pociłem się i nie mogłem spać. W końcu zasnałem, o 6 nad ranem w sobotę a obudziłem się o 13 z nadzieją, że będę czuł się lepiej. Nie mogłem nić jeść ani pić. Nie mogłem nawet wstać, żeby pojść do łazienki. Mierzyłem się ze swoim ego, rozmawiałem z Tiki i Hunterem (matchmakerzy UFC, przyp. red.) i podjąłem decyzję o wycofaniu się z walki. Odważyłem się zrobić coś szalonego z miłości do walki, ale byłem chory. Moje ciało poddało się. Chcę dawać swoim fanom i przeciwnikom najlepszą wersję siebie, zawsze kiedy wchodzę do klatki. Diego Lopes mogę sobie tylko wyobrazić jak było z Twojej strony. Masz mój szacunek i porozmawiam z Hunterem i Tikim, żebyś nie wyszedł na tym źle. Do UFC, Dany i Huntera, dziekuję, że stoicie za mną!”
Zobacz także: Błachowicz: „Nigdy nie przegrałem rewanżu. I tego nie zrobię”
Źródło, Fot.: Instagram / Brian Ortega.