Bryce Mitchell nie ma wątpliwości – nadchodząca walka z Jeanem Silvą to coś więcej niż tylko pojedynek w oktagonie. Zawodnik UFC otwarcie mówi o swoich nocnych koszmarach, w których zmaga się z demonami.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Bryce Mitchell ujawnia, że od konferencji prasowej przed nadchodzącą galą UFC 314 zmaga się z niepokojącymi snami, które wstrząsają jego snem. W mediach społecznościowych Mitchell opowiedział o swoich przeżyciach, w których zmaga się z demonami rzekomo nawiedzającymi go każdej nocy. Zawodnik, który zmierzy się z Jeanem Silvą 12 kwietnia w Miami, podkreśla, że te nocne koszmary są wynikiem testu jego charakteru przez samego diabła, a ich celem jest jego osłabienie przed walką.
Od konferencji prasowej mam koszmary, w których atakują mnie legiony demonów.
mówi Mitchell w opublikowanym wideo.
Co noc czuję ich obecność, próbują wzbudzić we mnie gniew, a potem pojawiają się piękne kobiety, które chcą mnie skusić do zdrady. To sposób szatana na wykorzystanie moich słabości, czyli gniewu i pożądania, aby ukazać zło, które we mnie tkwi. Jednak w moich słabościach, Bóg jest silny.
Podczas wspomnianej konferencji prasowej, Silva wyraźnie prowokował Mitchella, zaczynając skandowanie „P*erdol się, Bryce Mitchell”, które zostało entuzjastycznie podjęte przez publiczność. Brazylijczyk trzymał w rękach globus, co było ewidentnym nawiązaniem do kontrowersyjnych przekonań Mitchella o „płaskiej Ziemi”.
Mitchell, który od dłuższego czasu stara się przekonać opinię publiczną do swoich nietypowych teorii, w tym na temat teorii o płaskiej Ziemi, jest również znany z innych kontrowersyjnych wypowiedzi, takich jak te o Adolfie Hitlerze, które wzbudziły oburzenie w środowisku MMA. Choć później starał się wycofać z tych stwierdzeń, nie umknęły one uwadze jego rywali, w tym Silvy.
Amerykanin w swoim najnowszym wystąpieniu zapowiedział, że nie będzie walczyć tylko z człowiekiem, ale z istotą opętaną przez demony:
Nie walczę tylko z mężczyzną. Walczę z kimś opętanym przez legiony demonów. Kiedy tylko wypowiedziałem imię Jezusa, Silva stał się agresywny, zaczął szczekać jak pies i skandować ‘F*ck you’.
Bryce Mitchell zapowiedział, że w nadchodzącej walce zwycięży „w imieniu Jezusa Chrystusa”. Wedle jego opinii, po pokonaniu Silvy, demony opuści rywala, który upadnie przed nim jak Goliat przed królem Dawidem.
Tymczasem rywal zdążył się już odnieść do słów Amerykanina:
źródło: Instagram/Bryce Mitchell | foto: ufc.com