Tęsknicie za Cainem Velasquezem?
W poniedziałkowej audycji The MMA Hour były mistrz UFC, Cain Velasquez (14-2) zapytany został o ewentualne zejście do kategorii niżej – półciężkiej:
Gdybym musiał to zrobić, to bym to zrobił. Wiem, że byłoby to trudne, ale to przede wszystkim wola człowieka. Naprawdę chcę coś robić, zrobiłbym to. Ale po kolei – najpierw pomogę mu [DC – przyp. red.] się przygotować, wtedy ja będę gotowy, a potem w lipcu odwalimy kawał dobrej roboty.
Velasquez wypowiadał się, ze potencjalnie chciałby zawalczyć na tej samej gali co Cormier i Miocić – UFC 226 odbywającej się 7 lipca.
Rozmawialiśmy o tym i będę wspierał Daniela w 100 procentach. Czuję, że muszę powrócić i udowodnić kilka rzeczy. Musze dostać walkę i udowodnić wszystkim, że należy się mnie bać, muszę wyjść i wyglądać imponująco. Planuję znowu walczyć, nigdy nie mówiłem o emeryturze. Jeszcze nie – cały czas chcę to robić.
Amerykanin z meksykańskimi korzeniami po raz ostatni w Oktagonie pojawił się na UFC 200, w lipcu 2016 roku. Pokonał wtedy Travisa Browne.
Zadzwonił do mnie, powiedział, że dostał szansę. To było mniej więcej tak 'Możemy to zrobić’. Możemy trenować razem, to dla nas najlepsze. Walczy na gali w lipcy, ja będę się starał też pojawić na tej karcie. Myślę, że to odpowiedni czas i do gali jest tyle, że mógłbym tam być. Trenować razem z Danielem, być gotowym razem z Danielem – robimy to, w czym jesteśmy najlepsi.
Pełna rozmowa Caina Velasqueza i Ariela Helwaniego poniżej:
Źródło: The MMA Hour
Transkrypcja: BloodyElbow.com