Site icon InTheCage.pl

Cezary Kęsik otwarty na pojedynek z Mamedem Khalidovem: „Takich propozycji się nie odrzuca”

Cezary Kęsik otwarty na pojedynek z Mamedem Khalidovem: „Takich propozycji się nie odrzuca”

źródło: KSW

W zeszłą sobotę, na wydarzeniu KSW 55 byliśmy świadkami niesamowitego nokautu, który Mamed Khalidov zafundował swojemu oponentowi, Scottowi Askhamowi. 

Zobacz także: Mamed Khalidov w 36 sek. nokautuje Scotta Askhama i odzyskuje pas wagi średniej na KSW 55 [WIDEO]

Na pojedynek z nowym czempionem kategorii średniej zdaje się być chętny niepokonany w swojej zawodowej karierze, Cezary Kęsik, który z powodzeniem toczy boje także w największej polskiej organizacji. Zawodnik zapowiedział, iż ponownie wejdzie do okrągłej klatki prawdopodobnie w grudniu.

Wszystko wskazuje, że wrócę do klatki w grudniu, ale jeszcze nie znam swojego rywala. Starcie z Mamedem? Takich propozycji się nie odrzuca, więc na pewno bym skorzystał. Mamed to ikona tego sportu, ale nie był nigdy żadnym moim idolem. Bardzo dobry zawodnik i tyle. Jeśli w grudniu wygram, to będę miał rekord 13-0, co sprawia, że kolejna walka powinna już być o pas. Podejrzewam jednak, że właściciele KSW wymyślą Mamedowi kogoś z zagranicy. Często bywa tak, że przychodzi ktoś z zagranicy i na dzień dobry dostaje walkę o pas, a polski zawodnik zazwyczaj musi się cierpliwie wspinać po drabince. Jeśli jednak bym dostał propozycję, to bym się nad nią nie zastanawiał. MMA to taki sport, że wystarczy chwila nieuwagi i możesz pokonać każdego. Szczerze mówiąc, myślałem, że Askham ponownie zagoni Mameda do parteru i go wypunktuje. Tymczasem przyjął jednego kopniaka i nie wiedział, jak się nazywa. Takie jest właśnie MMA.

mówi „Lubelski Czołg”, w rozmowie z portalem Sport.pl.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Kęsik dotychczas walczył w polskim gigancie dwukrotnie. Do jego debiutu doszło w kwietniu zeszłego roku, kiedy to już w 1. rundzie pokonał Jakuba Kamieniarza. Następnie, na KSW 51 skrzyżował rękawice z serbskim „Jokerem”, Aleksandarem Ilicem i tym razem również wyszedł z pojedynku, z ręką uniesioną ku górze. Ostatni raz natomiast zameldował się w klatce, w marcu, gdy na gali TFL 20 udanie obronił swój mistrzowski tytuł, ekspresowo rozbijając Georgi’ego Lobzhanidze.

Źródło: sport.pl

Exit mobile version