Wyjątkowo poza organizacją FEN Cezary Oleksiejczuk stoczył dziś kolejny bój, tym razem w Turcji. W main evencie Khan Fight 3 Polak przegrał z lokalnym zawodnikiem.
Czarek ruszył mocno od pierwszej sekundy, proste ciosy wchodzą – trafia na głowę rywal. Rasulov próbuje obalenia, nieudanie. Czarek kopie nisko, Alibeg chce kopnąć wysoko, Cezary przechwytuje nogę i obala, ale nie może ustabilizować. Wstają, rywal dociska Polaka do siatki, zamyka w klamrze, wreszcie obaja. Oleksiejczuk szybko wstaje, ale nie może się uwolnić z uścisku Rasulova. Ten szuka przejścia, Polak idzie po balachę, Alibeg się podnosi i opada, a następnie wyjmuje rękę. Czarek na plecach, szuka swojej szansy na wyjście, ale Rasulov sprawnie potrafi go utrzymać na macie. Na dwie minuty przed końcem walki Polak siada na chwilę pod siatką, ale Alibeg niezmordowanie wychwytuje nogi i pociąga go na dół. Oleksiejczuk nie może poradzić sobie z wyjściem spod niego i tak już do końca rundy.
Szybki kocioł na środku klatki na początku drugiej odsłony – Polak atakuje, próbuje obalić, ale Turek obraca pozycję i to on ponownie wchodzi w rolę dominanta. Wychwytuje nogi Oleksiejczuka, pociąga w dół i sadza na macie pod siatką. Czarek wstaje na sekundę i ponownie ląduje na tyłku. Rasulov jest wystarczająco silny, aby utrzymać rywala w parterze i nie dać mu wrócić do stójki. I choć Turek bije mało, to jednak jest na tyle aktywny, aby nie pozwolić przeciwnikowi niemal na nic.Wreszcie zajmuje na chwilę jego plecy, a potem przechodzi do bocznej.
Zobacz także: Oleksiejczuk o planach: „Zrobiłem, co mogłem w tej organizacji”
Wymiana ciosów na początku trzeciej rundy przez jakieś 30 sekund i Rasulov znów idzie po nogi. Tym razem jednak Czarek broni obalenia, aby po chwili jednak wylądować na macie. Kolejne dwie minuty wyglądają bliźniaczo podobnie do pierwszych dziesięciu – z wyjątkiem chwili, gdy Cezary łapie balachę. Wygląda to dość groźnie, ale Rasulov wykręca się ostatecznie i wraca do pozycji dominującej. Czarek robi, co może, aby spod niego wyjść, ale bezskutecznie.
Ostatecznie walkę wygrywa decyzją sędziów Alibeg Rasulov.