Czy Jon Jones naprawdę nie chce walczyć z Tomem Aspinallem? Zdaniem Chaela Sonnena, taka decyzja byłaby trudna do zrozumienia – szczególnie, gdy na stole leży rekordowa wypłata.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Rozmowy na temat potencjalnego starcia mistrza wagi ciężkiej Jona Jonesa z tymczasowym czempionem Tomem Aspinallem trwają od listopada ubiegłego roku. Brak konkretów i domniemana niechęć Jonesa do podpisania kontraktu sprawiły, że wśród fanów pojawiły się nawet petycje o odebranie mu pasa.
Sam Aspinall sugerował niedawno, że „Bones” przeszedł na sportową emeryturę, ale Chael Sonnen uważa, że trudno w to uwierzyć – zwłaszcza w kontekście gigantycznych pieniędzy, jakie UFC miało zaoferować Jonesowi.
Były pretendent do pasa UFC i obecny analityk stacji ESPN zdradził w najnowszym nagraniu na swoim kanale YouTube, że Jones miał zażądać 12 milionów dolarów gwarantowanego wynagrodzenia, a organizacja przystała na tę propozycję.
Nie wierzę, że Jon Jones odrzucił tę walkę.
– powiedział Sonnen.
Cokolwiek to było za żądanie, a wierzę, że chodzi o 12 milionów – mam swoje źródła – UFC się zgodziło. Jon dostanie największy czek w historii organizacji. Przebije Brocka Lesnara, Georgesa St-Pierre’a. Nawet te legendarne wypłaty Rondy Rousey były mocno przesadzone – to wszystko przebije.
Sonnen dodał, że jego zdaniem Jones nie zrezygnowałby z tak gigantycznej sumy, jeśli faktycznie byłby gotów na powrót. Na razie jednak nie wiadomo, czy do walki unifikacyjnej z Aspinallem dojdzie. Anglik poinformował niedawno, że zna już datę i miejsce kolejnej walki, jednocześnie twierdząc, że ma dość słuchania o Jonesie i chce iść naprzód, zostawiając aktualnego mistrza w przeszłości.
Zobacz także: Dana White zapewnia: „Walka Jones vs. Aspinall się odbędzie” – ogłoszenie już wkrótce
źródło: YouTube / Chael Sonnen | foto: skysports.com