Charles Oliveira wraca do Rio de Janeiro i nie zamierza kończyć kariery. „Nie wiem, czemu wszyscy pytają o emeryturę – nigdy o niej nie myślałem.” – mówi Brazylijczyk kilka dni przed pojedynkiem z Mateuszem Gamrotem.
Choć w sobotę skończy 36 lat i stoczy już 48. zawodową walkę, były mistrz UFC wagi lekkiej nie zamierza odwieszać rękawic. Charles Oliveira przed galą UFC Fight Night 261 w Rio de Janeiro jasno daje do zrozumienia, że myśli o zwycięstwach, a nie o emeryturze.
Były mistrz wagi lekkiej zmierzy się w walce wieczoru z Mateuszem Gamrotem, który wskoczył w miejsce kontuzjowanego Rafaela Fizieva. Dla Brazylijczyka to powrót do klatki przed własną publicznością – i jak podkreśla, nie zamierza tego zmieniać na pożegnanie.
Słuchajcie, gadanie o emeryturze to tylko w waszych głowach.
– powiedział Charles Oliveira w rozmowie z MMA Junkie.
Nigdy nie powiedziałem nic o kończeniu kariery. W żadnym momencie nie mówiłem o emeryturze, ale w każdym wywiadzie mnie o to pytają. Nie wiem, czy walczę źle, czy po prostu chcecie, żebym skończył. Nie rozumiem tego. W żadnym momencie o tym nie myślałem i nie myślę.
„Do Bronx” przyznaje, że zmiana rywala była znacząca, ale nie wpłynęła na jego nastawienie:
To prawda, że to dwa zupełnie różne style, ale nie ma znaczenia, kto stoi po drugiej stronie. Cieszę się, że mogę walczyć i jestem gotowy na to starcie.
Oliveira ma szczególne wspomnienia z występów w ojczyźnie – wygrał bowiem wszystkie 17 walk w Brazylii i nie zamierza przerywać tej serii.
Tak, wiedziałem o tym. Każda walka w Brazylii to zwycięstwo. Jestem bardzo szczęśliwy, że wszystkie moje pojedynki w kraju kończyły się wygraną i mam nadzieję, że tak zostanie.
Zobacz także: Dustin Poirier: „Ciosy Gamrota zaskoczą Oliveirę w Rio”
źródło: MMA Junkie / Charles Oliveira (Instagram)