Charles Oliveira zabrał głos po ogłoszeniu walki o tymczasowy pas wagi lekkiej między Justinem Gaethjem a Paddym Pimblettem na UFC 324. „Do Bronx” nie owijał w bawełnę – wskazał słabości Gaethje, opisał plan na zwycięstwo Pimbletta i podkreślił, kto jego zdaniem naprawdę powinien walczyć o mistrzostwo.
Oliveira: „Gaethje jest potworem w stójce, ale ma luki w parterze”
Starcie Pimblett-Gaethje wywołało ogromne kontrowersje wśród fanów, lecz dla Olivery to przede wszystkim pojedynek stylów, którego wynik może wielu zaskoczyć. Brazylijczyk – który poddał Gaethje w pierwszej rundzie na UFC 274 – wie dokładnie, gdzie Amerykanin bywa podatny na skończenia.
W rozmowie z Olhar da Luta powiedział:
Pimblett dobrze pracuje w stójce, potrafi sprowadzać i cały czas się rusza. A Gaethje? Jest piekielnie twardy, ma szaloną stójkę, ale ma też pewne luki w parterze.
Według Olivery klucz dla Pimbletta jest oczywisty:
Nie będzie chciał z nim wymieniać ciosów. Jeśli spróbuje, może zostać znokautowany. Ale jeśli postawi na obalenia – ma realną szansę zostać mistrzem.
Mimo tego, komu kibicuje? Tu nie było wahania:
Chciałbym, żeby to Gaethje wyszedł z tej walki zwycięsko.
Oliveira jasno: Tsarukyan został pominięty
Choć Oliveira szczegółowo analizuje walkę wieczoru UFC 324, nie ukrywa, że w jego opinii rozstawienie pojedynków w dywizji lekkiej nie było fair.
Moim zdaniem zawodnikiem, który naprawdę zasłużył na walkę o tytuł, jest Arman Tsarukyan, biorąc pod uwagę wszystko, co pokazał.
Ormiański fenomen pokonał Oliverę na UFC 300 w eliminatorze do titleshota – i właśnie dlatego „Do Bronx” uważa, że powinien był czekać go pojedynek o pełnoprawny pas. Tymczasem w oktagonie spotkają się Gaethje i Pimblett, co wywołało ogromne poruszenie w środowisku.
Zobacz także: Max Holloway o gali w Białym Domu, pasie BMF i rewanżu z Oliveirą. „Jestem jedynym amerykańskim mistrzem”
źródło: Olhar da Luta | foto: Instagram / Charles Oliveira, UFC
