Luke Rockhold ma nadzieję, że będzie mógł zmierzyć się w oktagonie z Israelem Adesanyą, aby sprawdzić się z najlepszymi.
Luke Rockhold (16-5), były mistrz Strikeforce i UFC w wadze średniej, powróci do oktagonu na UFC 277 30 lipca, gdzie zmierzy się z Paulo Costą (13-2). Będzie to jego pierwsza walka od czasu przegranej przez nokaut z Janem Błachowiczem (29-9). Mimo, że Amerykanin nie walczył od 2019 roku, zmierzy się on z zawodnikiem, który znajduje się na czwartym miejscu w rankingu UFC w wadze średniej, więc jeśli wygra, być może dostanie szansę walki o pas.
Rockhold twierdzi jednak, że nie zależy mu na tytule. Chce po prostu walczyć z najlepszymi, dlatego też jego celem jest walka z Israelem Adesanyą (22-1).
For @LukeRockhold it’s not about the belt but wanting to “test myself against the best” in Israel Adesanya:
“Anybody who looks at the belt and just wants the belt is a bitch. I look at the champion and I want to take the champion to be the champion. It’s not the belt.” pic.twitter.com/EGjItYErV2
— Submission Radio (@SubmissionRadio) May 25, 2022
Nie rozumiem, co ludzie myślą: czy to jest pas? Czy chodzi o pas? Każdy, kto patrzy na pas i chce tylko pasa, jest suką. Ja patrzę na mistrza i chcę pokonać mistrza, żeby być mistrzem. Nie chodzi o pas. Pasy tymczasowe to zawsze bzdura. Nie patrzysz na ten pieprzony pas jak na to, że dzięki niemu zostaniesz mistrzem. To pokonanie mistrza czyni cię pieprzonym mistrzem. Więc na tym się skupiasz, na pieprzonym mistrzu… Chcę walczyć z Israelem i sprawdzić się z najlepszymi.
stwierdził Rockhold.
źródło: Submission Radio