Póki ciało nie odmówi mu posłuszeństwa, Conor McGregor zamierza rywalizować. Wygląda na to, że zwiększy się intensywność jego startów, bowiem chce zawalczyć jeszcze „sto razy”.
Niewątpliwie największy gwiazdor globalnego potentata – Conor McGregor (22-6), po raz ostatni wchodził do oktagonu w lipcu 2021 roku. Przystąpił wówczas do trzeciej konfrontacji z Dustinem Poirierem (29-7) i po raz drugi zmuszony był uznać jego wyższość, łamiąc nogę już w inauguracyjnej odsłonie spotkania.
Dłuższa przerwała spowodowała, iż mógł się skupić na różnych aspektach pozasportowych, jednakże okazuje się, że brakuje mu czystej rywalizacji w klatce. Podczas rozmowy z Barstool Sports, przyznał, że chce jeszcze długo występować.
Na co liczę? Chcę stu walk. Mam nadzieję, że zawalczę jeszcze stokrotnie. Chcę popracować nad konsekwencją. Za dużo miałem przerw, bezsensownych skoków w karierze przez politykę, kontuzje, czy po prostu życie. Zdarza się, tak chciał Bóg, więc to akceptuję i rozumiem. Jestem podekscytowany i mam nadzieję, że będę miał serię fajnych walk.
Przede mną wiele ekscytujących potyczek. Mamy zawodników, którzy wspinają się na szczyt, mamy zawodników w innych dywizjach, którzy chcą być najlepsi. Jest sporo potencjalnych zestawień i jestem podekscytowany na każde z nich.
Bilans McGregora w ostatnich czterech walkach w formule MMA wynosi 1-3. Nie zamierza się tym faktem jednak zbytnio przejmować, przyjmując kolejne mocne wyzwanie. W najbliższej przyszłości czeka go konfrontacja z Michaelem Chandlerem (23-8), z którym obecnie rywalizuje jako trener w The Ultimate Fighterze. Na ten moment nieznane są natomiast szczegóły dotyczące terminu tego starcia.
Zobacz także: Conor McGregor pojawił się na ważeniu UFC 285 i porwał publikę [WIDEO]
Źródło: barstoolsports.com