Były mistrz, Chris Weidman wrócił na szlak zwycięstw dusząc trójkątem rękoma Kelvina Gasteluma na „swojej gali” w Long Island.
Pierwsza szalona runda mogła sie podobać. Najpierw to Weidman narzucił swój styl walki,obalając i przechodząc z pozycji do pozycji. Gdy znalazł się w pozycji bocznej zaatakował groźna kimurą. Jednak Gastelum zdołał wstać i na 10 sekund przed końcem rundy potężnym lewym zwalił Weidmana na matę. Tylko gong kończący rundę uratował byłego mistrza.
Drugie starcie to przewaga Weidmana który kontynuował swoje zapaśnicze podboje łapiąc u śędziów punkty i kontrolując Gasteluma z góry obijając go łokciami i pięściami. Trzecia runda wyglądała podobnie. Po kolejnym obaleniu, Weidman zdołał zająć pozycję boczna i udusić Gasteluma trójkątem rękoma.
Była to pierwsza wygrana Weidmana od dwóch lat i pokonania Vitora Belforta. Gastelum przerwał swój marsz w kategorii średniej.Wcześniej pokonywał Johnego Hendricksa,Tima Kennediego a także Vitora Belforta, jednak pojedynek został zmieniony na NC.