Choć pierwotnie kontuzja Krystiana Kaszubowskiego wyglądała naprawdę groźnie, menadżer zawodnika – Artur Ostaszewski – nieco uspokaja kibiców. „Oko wymaga specjalnej pielęgnacji, ale nie wymaga operacji” – komentuje.
W sobotni wieczór miejsce miała dziewiąta edycja wyprodukowana pod sztandarem Strife. W walce wieczoru w klatce zmierzyli się ze sobą Krystian Kaszubowski oraz Arkadiusz Kaszuba. Finalnie pojedynek zakończył się w najgorszy możliwy sposób – faulem drugiego z zawodników, po którym sędzia momentalnie przerwał potyczkę i uznał ją za nieodbytą.
Zobacz także: STRIFE 9 – wyniki. Faul kończy main event
Choć palce w oczy podczas walk w MMA czasami się zdarzają, tym razem wyglądało to naprawdę niedobrze. Cały sztab fightera przeżywał wieczorem chwile grozy, po tym, jak lekarze stwierdzili cofnięcie się oka do oczodołu…
Lekarz stwierdził cofnięcie się oka nawet o 2 cm do oczodołu. Krisu jest w szpitalu. Czekamy na wieści. Sprawa wygląda bardzo groźnie… https://t.co/MtcHr5k3Ex
— Artur Ostaszewski (@ar_ostaszewski) June 22, 2024
Po kilku godzinach na szczęście okazało się, iż uraz nie jest aż tak groźny, jak pierwotnie się wydawało. Kaszubowski nie jest zmuszony położyć się na stole operacyjnym, a i tak wszystko powinno wrócić do normy.
Nowe wieści = dobre wieści 😃
Oko wymaga specjalnej pielęgnacji, ale nie wymaga operacji. Wszystko wróci samo w najbliższych 2-3 tygodniach. Trzy szwy na powiece, masa leków i humory nieco lepsze 🫡 https://t.co/tsFN0UL7d6
— Artur Ostaszewski (@ar_ostaszewski) June 23, 2024
Dla Krystiana było to drugie starcie poza największą organizacją w Polsce – KSW. Wcześniej, w maju, w ekspresowym tempie rozprawił się z Kirillem Medvedovskim, nokautując go zaledwie po 7. sekundach od rozpoczęcia walki.
Źródło: X/Artur Ostaszewski, fot. YouTube/TV Republika