Conor McGregor gościł na gali Bare Knuckle FC 41 w Denver, a organizator przezornie umieścił go w bezpośrednim sąsiedztwie ringu, aby dać komentatorom i oglądającym wydarzenie dodatkowy powód do zainteresowania. „The Notorious” – jak zawsze – nie zawiódł pokładanych w nim nadziei.
Najpierw mocno kibicował Bec Rowlings, która walczyła o pas BKFC, a następnie nie dał o sobie zapomnieć podczas starcia Eddie’go Alvareza i Chada Mendesa. Nie pozostawał również niezauważony w trakcie walki wieczoru, w której Luke Rockhold zebrał srogie lanie od Mike Perry’ego.
I właśnie po tym pojedynku zwycięzca zaprosił grzecznie do ringu „The Notoriousa”. Perry zapytał, czy może liczyć na face to face z Conorem McGregorem, a ten nie dał się długo prosić. Wkroczył szybko na arenę, z pasem mistrzowskim BKFC przewieszonym przez ramię i z szacunkiem pogratulował Perry’emu zwycięstwa. Potem panowie przybrali pozy typowe dla spotkań twarzą w twarz przed walkami, ale też rozmawiali w trakcie. Widać było, że Mike odnosi się do Conora z wielką estymą. Irlandczyk również był pod wrażeniem występu „Platynowego” i wyrażał się o nim z podziwem.
Mike Perry calls out Conor McGregor for a face-off and @TheNotoriousMMA accepts. He enters the ring with the BKFC title over his shoulder.#BKFC41 | LIVE on #FITE pic.twitter.com/DoCw7OZTZP
— FITE (@FiteTV) April 30, 2023
Zobacz także: „Zawiodłem” – Michał Oleksiejczuk zabiera głos po przegranej