Cory Sandhagen na gali UFC 267 na pełnym dystansie przegrał z Petrem Yanem. Amerykanin wziął walkę w zastępstwie, a stawką pojedynku był tymczasowy pas dywizji koguciej.
Oryginalnie w oktagonie Rosjanin w starciu rewanżowym miał spotkać się z Aljamainem Sterlingiem, jednak gdy ten wycofał się z walki, jego miejsce zajął właśnie „Sandman”. Po stoczonym boju, Sandhagen przyznał, że jego były przeciwnik reprezentuje najwyższy światowy poziom:
To piekielnie dobry zawodnik. Tego wieczoru był zdecydowanie lepszy. Nie wiem, co jeszcze mógłbym dodać. Zawsze chcę walczyć z najlepszymi na świecie, ponieważ dzięki temu, sam nieustannie mogę się rozwijać. Z każdego takiego pojedynku wiele mogę dla siebie wziąć i się nauczyć, by następnym razem, gdy się spotkamy, wygrać.
„Sandman” obecnie posiada dwie przegrane z rzędu, które poprzedzają dwie wygrane z rzędu przed czasem z Marlonem Moraesem oraz Frankiem Edgarem.
źródło: mmajunkie.usatoday.com