Król rewanży, tak można powiedzieć o Mirko Crocopie. Legendarny Chorwat pokonał na pełnym dystansie w drugiej walce, Roya Nelsona, śrubując swój rekord do 10 wygranych z rzędu i 7-0 w rewanżach.
Pierwsza runda to dużo klinczu i wzajemnego badania się. Przez większość rundy to Cro Cop był stroną dominującą, dopychał Nelsona do siatki, próbował uderzać krótkimi ciosami. Nelson kilkukrotnie spróbował obaleń, jednak bez powodzenia.
W drugiej rundzie panowie nie byli tak oszczędni. Cro Cop walczył na dystans, uruchamiając swoje nogi które trafiały na korpus Roya Nelsona. Amerykanin w jednej z wymian m0cno trafił Chorwata, jednak ten mądrze sklinczował i przetrzymał kryzys.
W ostatniej rundzie Nelson za wszelką cenę próbował sklinczować i wejść w nogi. Wywierał presję, jednak dopiero ostatnia z kilku prób przyniosła sukces. Amerykanin przez ostatnią minutę jednak nie zrobił z góry absolutnie nic.
Sędziowie byli zgodni i wypunktowali 30-27, 29:2, 29-28 dla debiutującego w Bellatorze, Mirko Cro Copa.