Site icon InTheCage.pl

Curtis Blaydes wie, że UFC nie chce go jako mistrza, porównuje się do Jacare

Curtis Blaydes wie, że UFC nie chce go jako mistrza, porównuje się do Jacare

(Foto: Curtis Blaydes / Instagram)

Czy styl walki i jego efektowność eliminuje Curtisa Blaydesa z pogoni za pasem mistrzowskim UFC?

Tak właśnie uważa sam Curtis Blaydes. Podczas audycji MMAjunkie Radio, zawodnik porównał się co Jacare Souzy, który w swojej kategorii miał podobną sytuację:

Pamiętam sytuację sprzed kilku lat, gdy Jacare [Souza], był w takiej samej sytuacji jak ja, tyle że w kategorii średniej – miał możliwość oczekiwania albo podjęcia kolejnej walki. Postanowił zrobić to drugie i wziął walkę z Yoelem Romero, którą niejednogłośnie przegrał. I od tego dnia nawet nie liznął pasa. Ja odczuwam to podobnie.

Do Blaydesa doszło już, że pas stanie na szali w innym starciu – tym z głośnymi nazwiskami:

Czuję, ze zasługuję na walkę o pas, bazując na moich ostatnich walkach. Ale jest już dosyć przesądzone, że walka Lesnara z Cormierem dojdzie do skutku. Już się z tym pogodziłem.

Razor obecnie jest na fali czterech wygranych walk z rzędu – w czerwcu tego roku pokonał przez TKO Alistaira Overeema. Mimo że jego styl nie jest specjalnie widowiskowy dla oka, to Blaydes zapewnia, że jest przede wszystkim skuteczny:

Jestem gotów czekać, bo mam wrażenie, że UFC nie chce mnie, jako posiadacza pasa. Bo mój styl nie jest zbyt ekscytujący. Bo mój styl nie jest takim, który porwie fanów. A więc przeczuwam, że wykorzystaliby każdą sytuację, żeby tylko nie dać mi walki o pas, bo wiedzą jak wyglądają moje zapasy. Jeżeli bym mógł, to po prostu bym gościa przewrócił i obijał przez trzy rundy. Prawdą jest, że nie jest to emocjonujące, ale jest najskuteczniejsze w walce z ciężkimi, z którymi muszę walczyć.

A więc czy UFC się uwzięło? Curtis Blaydes spodziewa się, że nawet jeżeli pokonałby byłego mistrza Stipe Miocica, to walkę o pas dostałby kto inny:

Więc załóżmy, że biorę kolejnego rywala i wygrywam – ich by to nie obchodziło. Nawet jeżeli wyzwałbym Stipe Miocica i wygrał, to walkę daliby Cainowi Velasquezowi albo, kto wie, nawet Jonowi Jonesowi czy może Juniorowi dos Santosowi. Jest tylu innych zawodników, których UFC wolałoby mianować mistrzami wagi ciężkiej.

Źródło: MMAJunkie.com

Exit mobile version