Wczoraj w mediach pojawiły się doniesienia, wedle których organizacja UFC szykuje powrót Jona Jonesa na marzec. Jeśli nie z Francisem Ngannou o pas mistrzowski, „Bones” zmierzy się z Curtisem Blaydsem, który zapewnia, że będzie w pełni gotów na powitanie byłego dominatora niższej wagi w królewskiej dywizji wagowej.
Wedle doniesień portalu MMA Junkie, organizacja UFC mierzy w powrót Jona Jonesa na galę UFC 285, która odbędzie się na początku marca w Las Vegas. Pierwotny plan zakłada zestawienie „Bonesa” z Francisem Ngannou, który nadal trzyma pas dywizji ciężkiej, natomiast planem B jest zestawienie byłego mistrza kategorii półciężkiej z Curtisem Blaydsem.
Zobacz także: Powrót Jona Jonesa w marcu? Jeśli nie Ngannou, to w królewskiej wadze przywita go…
Do wstępnych planów ewentualnego zestawienia odniósł się sam Blaydes, publikując wpis na Instagramie.
„Nie jestem pewny, jak bardzo wiarygodne są te informacje, ale jeśli ta walka się wydarzy, będę gotowy na pięć rund wojny”
„Razor” od lat utrzymuje się w czołówce kategorii ciężkiej, choć zawsze brakuje mu jednego zwycięstwa, by walczyć o pas. Amerykanin dwukrotnie przegrywał z Francisem Ngannou, a gdy odbudował się pokaźną serią zwycięstw, do snu położył go ciężkim nokautem Derrick Lewis. Od tamtej pory, Blaydes odbudował się trzema wygranymi, nad Jairzinho Rozenstruikiem, Chrisem Daukausem oraz Tomem Aspinallem.
Blaydes zajmuje aktualnie trzecią pozycję w rankingu kategorii ciężkiej.
źródło: Instagram/ Curtis Blaydes