Zarówno Mamed Khalidov, jak i Mariusz Pudzianowski, nie mają nic przeciwko temu, by spotkać się w okrągłej klatce. Biorąc pod uwagę status obu zawodników, różnica kilogramów raczej nie stanowiłaby żadnego problemu. Czy już niebawem będziemy świadkami niesłychanie medialnej walki?
Mamed Khalidov (35-7-2), to postać, która zdecydowanie pomogła w rozwoju wszechstylowej walki wręcz nad Wisłą. W przeszłości robił już sobie wycieczki do wyższej dywizji, mierząc się chociażby dwukrotnie z obecnym mistrzem wagi do 93 kilogramów – Tomaszem Narkunem (18-4). Co prawda oba starcia nie ułożyły się po jego myśli i finalnie musiał uznać wyższość „Żyrafy”, jednakże nie odmówił sportowego wyzwania.
Zobacz także: Mamed Khalidov na gorąco komentuje wyzwanie Roberto Soldica [WYWIAD]
Teraz coraz głośniej mówi się o możliwym zestawieniu czempiona wagi średniej z człowiekiem, który również bardzo mocno przyczynił się do promocji tej dyscypliny – Mariuszem Pudzianowskim (15-7). Biorąc pod uwagę medialność obu fighterów, ewentualne starcie z pewnością przyciągnełoby przed odbiorniki sporą rzeszę kibiców. Sam Khalidov przyznał już w rozmowie z Igorem Marczakiem z Polsatu Sport, iż chętnie podjąłby się takiego wyzwania.
Po walce Pudzianowskiego z „Jurasem”, pojawiło się pytanie, czy zawalczyłbym z „Pudzianem”. Ja zawsze mówiłem, że będę walczył z zawodnikiem sportów walki. Pudzianowski jest stuprocentowym zawodnikiem MMA. Jeżeli będzie taka propozycja, to będę walczył i z Pudzianowskim. O ile to jest realne…
Jak łatwo się domyślić, na odpowiedź byłego strongmana nie trzeba było długo czekać. Ten krótko ustosunkował się do tego za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych i jasno dał do zrozumienia, że on także przystaje na takie starcie. Obecnie wszystko więc pozostaje w rękach szefostwa organizacji.
Zanim jednak miałoby do tego dojść, podczas minionej gali z numerem 63, dla Mameda wyklarowała się jeszcze jedna, potencjalna batalia. Mowa tutaj o rywalizacji z Roberto Soldicem (19-3), który pokonawszy Patrika Kincla (24-10), momentalnie wyskoczył z klatki i podbiegając do reprezentanta olsztyńskiego Arrachionu, zwrócił się z prośbą o walkę.
Źródło: polsatsport.pl, Instagram/Mariusz Pudzianowski